Beti

METRYCZKA

  • ID: 1094/2014
  • Wiek: 2,5 lata
  • Płeć: Suka
  • Status: Ma dom
  • Miasto: Łódź
  • Województwo: łódzkie
  • Rodzaj sierści: Krótkowłosa
  • Osoba kontaktowa: Fundacja
  • Telefon: 662 850 245

Szukamy domu dla 2,5 letniej suczki. Beti nie może pozostać w dotychczasowym domu. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę o pracy z psem. Beti jest agresywna, suczka potrzebuje człowieka konsekwentnego, który wyznaczy jej granice i ustali normy postępowania, będzie przewodnikiem. Suczka ma silna agresję lekową lecz jesli jest to agresja lękowa - przy odpowiednim postępowaniu ustąpi. Beti nie jest jednak psem dla każdego. Prosimy o przemyślane oferty domu.

Informacje od właścicielki :

" chciałam opisać sytuacje mojej 2,5 jamniczki Beti. Od samego początku cierpi ona na „agresje lekową”. Nie akceptuje nikogo oprócz mnie i męża. Nikt nie może nas spokojnie odwiedzić, bo przez cały czas ona szczeka i jest wrogo nastawiona. Dzieje się tak tylko u nas w domu, natomiast poza domem boi się wszystkiego, każdego człowieka, zwierzęcia a nawet zwykłego szelestu. Mieszkamy w kamienicy. Wychodzimy z nią tylko przed klatkę. Chociaż Beti najchętniej załatwiłaby swoja potrzebę już na klatce byle tylko nie wychodzić na dwór. Jesteśmy z Łodzi. Kontaktowaliśmy się z wieloma weterynarzami jednak żaden nie potrafił nam pomoc. Próbowaliśmy również z behawiorystkami od psów. Polecali nam m.in. długie spacery z psem poza miastem, kennel klatkę, kupiliśmy nawet kamizelkę antystresowa dla Beti jednak żaden z tych sposobów nie pomógł, mimo ciągłych i dluuugich prób. Skończyło się więc na tabletkach psychotropowych. Te również nie przyniosły zamierzonego celu. Wiec po pół roku je odstawiliśmy, żeby nie obciążać psa. Jest coraz gorzej. Wcześniej Beti akceptowała również na działce u rodziców labradorze Sabę. Teraz już nie bawią się, Beti jej dokucza chce rządzić, Saba nie może do nas dojść bo od razu jest atakowana. W ogóle nikt nie może się do Nas zbliżyć, a dzieci to już w szczególności nienawidzi. Jestem w 6 mcu ciąży i nie wyobrażamy sobie dalej takiego życia z dzieckiem i z Beti. Na samą myśl chce mi się płakać. Ja nie wiem jak to przeżyję. Dlatego dla dobra ciąży i dzidziusia chcemy jak najszybciej podjąć jakieś działania. Nie wiemy już co mamy robić. Żaden z naszych znajomych nie weźmie Beti do siebie. Kochamy nad Zycie te piękną psinę, ale zdecydowaliśmy się, ze trzeba jakoś rozwiązać ta sytuacje. Tylko jak? "

Czytany 2325 razy
Więcej w tej kategorii: « Tosia Karmelek »

ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286

SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała

Logowanie