- Forum
- Fundacja Jamniki Niczyje
- Parówki, parówczaki i inne podszywające się pod jamnika
- Znalazł dom
- Mario - dom za (nie)jeden uśmiech !
Mario - dom za (nie)jeden uśmiech !
- Edyta
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2016/07/24 07:34 #5240
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Mario - dom za (nie)jeden uśmiech !
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Edyta
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2016/07/24 07:36 #5241
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Mario - dom za (nie)jeden uśmiech !
Mario jest po konsultacji ortopedycznej u dr Fabisza.
Dr potwierdził dotychczasową diagnozę i zalecił kontynuację leczenia farmakologicznego.
Dodatkowo, w Katowicach jest zakład rehabilitacji zwierząt i będziemy próbować umawiać Mario na jak najszybszy termin.
W tym miejscu chcemy bardzo podziękować DT Mario, oraz rodzinie Natalii za ogrom serca i zaangażowania w pomoc Mariankowi.
Piesek jest rehabilitowany na dużą skalę w warunkach domowych- masaże, kąpiele, ćwiczenia w wodzie- to tylko część zabiegów, jakie Mario ma na co dzień.
Dodatkowo- ogromne podziękowania za pokrycie kosztów dzisiejszej wizyty.
Bardzo bardzo dziękujemy, bo to dzięki Wam Mario tak ładnie dochodzi do siebie.
A na dowód postępów Marianka- filmik ze wczoraj.
Oby wszystko szło w dobrą stronę i nasz śmieszek jak najszybciej wrócił do pełni sił!
Dr potwierdził dotychczasową diagnozę i zalecił kontynuację leczenia farmakologicznego.
Dodatkowo, w Katowicach jest zakład rehabilitacji zwierząt i będziemy próbować umawiać Mario na jak najszybszy termin.
W tym miejscu chcemy bardzo podziękować DT Mario, oraz rodzinie Natalii za ogrom serca i zaangażowania w pomoc Mariankowi.
Piesek jest rehabilitowany na dużą skalę w warunkach domowych- masaże, kąpiele, ćwiczenia w wodzie- to tylko część zabiegów, jakie Mario ma na co dzień.
Dodatkowo- ogromne podziękowania za pokrycie kosztów dzisiejszej wizyty.
Bardzo bardzo dziękujemy, bo to dzięki Wam Mario tak ładnie dochodzi do siebie.
A na dowód postępów Marianka- filmik ze wczoraj.
Oby wszystko szło w dobrą stronę i nasz śmieszek jak najszybciej wrócił do pełni sił!
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Edyta
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2016/08/02 18:10 #5250
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Mario - dom za (nie)jeden uśmiech !
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Edyta
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2016/08/02 18:13 #5251
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Mario - dom za (nie)jeden uśmiech !
Mario podczas dzisiejszej wizyty u lekarza pokazał, jak odpowiednia motywacja potrafi zdziałać naprawdę wiele: na zdjęciach widać naszego kawalera zalecającego się do młodej koleżanki Nie tylko pięknie stał, ale i przechadzał się po gabinecie (w stosowany przez siebie obecnie specyficzny sposób "dwie prawe łapy, dwie lewe łapy"). A i towarzystwo Kapselka po drodze bardzo mu odpowiadało!
Ogólnie widać od trzech dni poprawę jego stanu. W domu Mario nadal jest trochę "zmierzły", ale czuje się wyraźnie lepiej niż w piątek. Bardziej kontroluje załatwianie swoich potrzeb, spokojniej śpi. W ten czwartek mamy zaplanowaną wizytę w gabinecie dr Fabisza, gdzie spróbujemy zaplanować rehabilitację.
Ogólnie widać od trzech dni poprawę jego stanu. W domu Mario nadal jest trochę "zmierzły", ale czuje się wyraźnie lepiej niż w piątek. Bardziej kontroluje załatwianie swoich potrzeb, spokojniej śpi. W ten czwartek mamy zaplanowaną wizytę w gabinecie dr Fabisza, gdzie spróbujemy zaplanować rehabilitację.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Edyta
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2016/08/31 06:49 #5270
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Mario - dom za (nie)jeden uśmiech !
U Mario ostatnio cisza...
Pewnie zastanawiacie się , dlaczego?
Co się dzieje? Czy wszystko OK?
Tak więc,spieszymy donieść ,że jest OK. Jest lepiej, niż OK. U Maria jest wspaniale! Choroba to już tylko przykre wspomnienie, a na dodatek cisza zapowiadała burzę,a w zasadzie to sztorm w życiu naszego Marianka.
Otóż, nasz śmieszek nie szuka już domu. Już sobie go znalazł. Tak naprawdę, to znalazł go już w Sylwestra, kiedy szturmem wdarł się w życie Natalii i jej rodziny.
Mario nie jest już "tymczasowiczem". Zmienił swój status na "adoptowany" , jednak on żadnej zmiany nie odczuje!
Zostaje z Natalią ! Zostaje w SWOIM domu.
Papiery podpisane, wszystko już oficjalne!
A oto, co Mario pisze do nas:
"Czas najwyższy podzielić się dobrą nowiną! To już oficjalne: ja - Mario, którego losy wszyscy tutaj bacznie śledzą, rozwiałem już wszystkie wątpliwości i postanowiłem adoptować swoją tymczasową do tej pory rodzinę. Chyba nie było innego wyjścia: jak zachorowałem, a potem znów stanąłem na nogi, to uznałem, że z nimi będzie mi dobrze. Czyli - mam już swój STAŁY dom i już nie jestem do adopcji! Lubię moją starą-nową rodzinę. Mieszkam co prawda w bloku, ale w fajnej okolicy i chodzę na długie spacery. No i mam dużo sąsiadów - część wymaga regularnego obszczekania, ale część chyba polubiłem (np. moją piękną sąsiadkę - Amstaffkę Korię). A okres wakacji-rehabilitacji spędziłem u dziadków i tam chyba będę wpadał często. Mam tam kumpla Henia, który mnie już tak nie wkurza, no i moją przyrodnią siostrę - Lisicę (gryzie mnie po kostkach, ale tak naprawdę mnie kocha ). Dziadkowie bardzo o mnie dbają, bawią się ze mną, kąpią, masują, no i karmią... a ja muszę zacząć trenować odmawianie, bo - jak to u dziadków bywa - od miski trudno odejść, nawet jak już się umie chodzić. W skrócie: jestem szczęśliwy, najedzony i nigdy już nie wrócę do schroniska! Dziękuję Fundacji Jamniki Niczyje, która dostrzegła we mnie jamnika, wolontariuszce zawierciańskiego schroniska - Kamili Podolskiej, która mnie z niego wyciągnęła, ratując mi życie, oraz wszystkim tym, którzy mnie wspierali i wspierają. I chociaż mam już swój dom (a nawet dwa) to i tak będę pisał co u mnie słychać! Pozdrawiam z leniwej niedzieli w ogródku, Mario"
Pewnie zastanawiacie się , dlaczego?
Co się dzieje? Czy wszystko OK?
Tak więc,spieszymy donieść ,że jest OK. Jest lepiej, niż OK. U Maria jest wspaniale! Choroba to już tylko przykre wspomnienie, a na dodatek cisza zapowiadała burzę,a w zasadzie to sztorm w życiu naszego Marianka.
Otóż, nasz śmieszek nie szuka już domu. Już sobie go znalazł. Tak naprawdę, to znalazł go już w Sylwestra, kiedy szturmem wdarł się w życie Natalii i jej rodziny.
Mario nie jest już "tymczasowiczem". Zmienił swój status na "adoptowany" , jednak on żadnej zmiany nie odczuje!
Zostaje z Natalią ! Zostaje w SWOIM domu.
Papiery podpisane, wszystko już oficjalne!
A oto, co Mario pisze do nas:
"Czas najwyższy podzielić się dobrą nowiną! To już oficjalne: ja - Mario, którego losy wszyscy tutaj bacznie śledzą, rozwiałem już wszystkie wątpliwości i postanowiłem adoptować swoją tymczasową do tej pory rodzinę. Chyba nie było innego wyjścia: jak zachorowałem, a potem znów stanąłem na nogi, to uznałem, że z nimi będzie mi dobrze. Czyli - mam już swój STAŁY dom i już nie jestem do adopcji! Lubię moją starą-nową rodzinę. Mieszkam co prawda w bloku, ale w fajnej okolicy i chodzę na długie spacery. No i mam dużo sąsiadów - część wymaga regularnego obszczekania, ale część chyba polubiłem (np. moją piękną sąsiadkę - Amstaffkę Korię). A okres wakacji-rehabilitacji spędziłem u dziadków i tam chyba będę wpadał często. Mam tam kumpla Henia, który mnie już tak nie wkurza, no i moją przyrodnią siostrę - Lisicę (gryzie mnie po kostkach, ale tak naprawdę mnie kocha ). Dziadkowie bardzo o mnie dbają, bawią się ze mną, kąpią, masują, no i karmią... a ja muszę zacząć trenować odmawianie, bo - jak to u dziadków bywa - od miski trudno odejść, nawet jak już się umie chodzić. W skrócie: jestem szczęśliwy, najedzony i nigdy już nie wrócę do schroniska! Dziękuję Fundacji Jamniki Niczyje, która dostrzegła we mnie jamnika, wolontariuszce zawierciańskiego schroniska - Kamili Podolskiej, która mnie z niego wyciągnęła, ratując mi życie, oraz wszystkim tym, którzy mnie wspierali i wspierają. I chociaż mam już swój dom (a nawet dwa) to i tak będę pisał co u mnie słychać! Pozdrawiam z leniwej niedzieli w ogródku, Mario"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Edyta
- Autor
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2016/08/31 06:50 #5271
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Mario - dom za (nie)jeden uśmiech !
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Forum
- Fundacja Jamniki Niczyje
- Parówki, parówczaki i inne podszywające się pod jamnika
- Znalazł dom
- Mario - dom za (nie)jeden uśmiech !
Czas generowania strony: 0.826 s.