Jamniczka Kruszynka szuka domu
- FJN
- Autor
- Wylogowany
- Moderator
Mniej
Więcej
- Posty: 2528
- Otrzymane podziękowania: 11
2013/02/27 10:28 #698
przez FJN
Replied by FJN on topic Jamniczka Kruszynka szuka domu
Relacja z DT:
Dziś relacja z kolejnego wspólnego dnia Wczoraj Kruszka została sama na 4 godziny. Niespecjalnie jej się to podobało. Biegałą z pomieszczenia do pomieszczenia i szczekała...ale w końcu się znudziła i wróciła do spania. Jak wróciłam podsłuchiwałam pod wszystkimi oknami i na koniec pod drzwiami - cisza i spokój zero szczekania czy nawet popiskiwania. Oczywiście bardzo się ucieszyła na mój widok i szczekając opierniczyła mnie "jak mogłam ośmielić się ją zostawić" . Postanowiłam jednak, że spróbuję ją nauczyć zostawania samej i zrobiłam to samo co z moją sunią. Rano powtórzyłam ten sam rytuał co dzień wcześniej. Wstawanie, spacerek, siusiu i kupka w tych samych miejscach wędrówka do tego samego śmietnika żeby pozbyć się nieczystości, po powrocie pakowanie, ścielenie łózka itp. Na koniec świeża woda do miski i jedzonko. Zostawiłam jej to w pokoju, ubrałam buty i wyszłam. Wyobraźcie sobie, że Kruszka tylko raz szczeknęła na pożegnanie.... i był spokój. Postałam pod drzwiami, podsłuchiwałam pod oknami.... cisza i spokój Widać mój system porannego rytuału zadziałał i sunia zrozumiała, że jeśli jest punkt A (spacerek, jedzonko) to będzie też punkt B czyli mój powrót do domu To bardzo dobra wiadomość bo sunia nie tylko nie szczeka kiedy zostaje sama, ale też nie załatwia się ani nic nie niszczy. Kolejne plusy na jej koncie, co zważywszy na fakt, że była porzucona jest ogromnym osiągnięciem! Aha no i też jakby bardziej zaczyna się tolerować z moją Tequilą. Już nie "rzucają się sobie do gardeł" tylko grzecznie warczeniem ostrzegają "nie podchodź" - dzięki czemu unikamy walki o dominacje. No i noc grzecznie spędziły w jednym łóżku. Kruszka pod kołdrą, Tequila na poduszce
Dziś relacja z kolejnego wspólnego dnia Wczoraj Kruszka została sama na 4 godziny. Niespecjalnie jej się to podobało. Biegałą z pomieszczenia do pomieszczenia i szczekała...ale w końcu się znudziła i wróciła do spania. Jak wróciłam podsłuchiwałam pod wszystkimi oknami i na koniec pod drzwiami - cisza i spokój zero szczekania czy nawet popiskiwania. Oczywiście bardzo się ucieszyła na mój widok i szczekając opierniczyła mnie "jak mogłam ośmielić się ją zostawić" . Postanowiłam jednak, że spróbuję ją nauczyć zostawania samej i zrobiłam to samo co z moją sunią. Rano powtórzyłam ten sam rytuał co dzień wcześniej. Wstawanie, spacerek, siusiu i kupka w tych samych miejscach wędrówka do tego samego śmietnika żeby pozbyć się nieczystości, po powrocie pakowanie, ścielenie łózka itp. Na koniec świeża woda do miski i jedzonko. Zostawiłam jej to w pokoju, ubrałam buty i wyszłam. Wyobraźcie sobie, że Kruszka tylko raz szczeknęła na pożegnanie.... i był spokój. Postałam pod drzwiami, podsłuchiwałam pod oknami.... cisza i spokój Widać mój system porannego rytuału zadziałał i sunia zrozumiała, że jeśli jest punkt A (spacerek, jedzonko) to będzie też punkt B czyli mój powrót do domu To bardzo dobra wiadomość bo sunia nie tylko nie szczeka kiedy zostaje sama, ale też nie załatwia się ani nic nie niszczy. Kolejne plusy na jej koncie, co zważywszy na fakt, że była porzucona jest ogromnym osiągnięciem! Aha no i też jakby bardziej zaczyna się tolerować z moją Tequilą. Już nie "rzucają się sobie do gardeł" tylko grzecznie warczeniem ostrzegają "nie podchodź" - dzięki czemu unikamy walki o dominacje. No i noc grzecznie spędziły w jednym łóżku. Kruszka pod kołdrą, Tequila na poduszce
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Edyta
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2013/02/27 21:50 #703
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Jamniczka Kruszynka szuka domu
Super relacja - ciesze się że sunia ma taki fajny DT. Naprawdę wiele przeszła
Najpierw okrutne porzucenie a potem kolejna traumę w domu, gdzie udzielono jej pomocy.
Nie wiem jak musi czuć się taka kruszyna atakowana przez 60 kg zwierzęta psy...
na pewno strasznie....
Najpierw okrutne porzucenie a potem kolejna traumę w domu, gdzie udzielono jej pomocy.
Nie wiem jak musi czuć się taka kruszyna atakowana przez 60 kg zwierzęta psy...
na pewno strasznie....
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- FJN
- Autor
- Wylogowany
- Moderator
Mniej
Więcej
- Posty: 2528
- Otrzymane podziękowania: 11
2013/02/28 13:12 #709
przez FJN
Replied by FJN on topic Jamniczka Kruszynka szuka domu
Dziś dokonaliśmy kolejnego odkrycia. Kruszka boi się... alkoholu. Pani wet zaleciła aby strupek na nodze przemywać lekiem / dezynfekować. ów specyfik jest z dodatkiem alkoholu. Kiedy tylko otworzyłam buteleczkę i zapachniało alkoholem, sunia schowała się pod biurkiem i za nic nie chciała wyjść. Bóg jeden we z jakimi okropieństwami kojarzy jej się zapach alkoholu... libacje? awantury? agresja?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- FJN
- Autor
- Wylogowany
- Moderator
Mniej
Więcej
- Posty: 2528
- Otrzymane podziękowania: 11
2013/02/28 13:12 #710
przez FJN
Replied by FJN on topic Jamniczka Kruszynka szuka domu
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Edyta
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2013/02/28 20:19 #711
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Jamniczka Kruszynka szuka domu
super zdjęcie malusia kochana sunieczka <3
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Edyta
- Wylogowany
- Administrator
Mniej
Więcej
- Posty: 2783
- Oklaski: 3
- Otrzymane podziękowania: 22
2013/03/02 12:57 #724
przez Edyta
Replied by Edyta on topic Jamniczka Kruszynka szuka domu
wiadomość od Karoliny - tymczasowej opiekunki Kruszynki: z 01.03.2013
Kruszynka jest już od około godziny w drodze do nowego domku. Trzymajcie za nią mocno kciuki, aby szybko się przyzwyczaiła i pokochała wszystkich domowników tak jak nas przez te ostatnie 4 dni. Jest nam bardzo smutno oczywiście, ze Kruszka już nie będzie zalegać na naszych kolanach ani przyklejać się do policzka ;( Ale równie mocno cieszymy się z tego ,że trafiła do cudownego domku. Oczywiście z niecierpliwością czekamy na zdjęcia
Kruszynka jest już od około godziny w drodze do nowego domku. Trzymajcie za nią mocno kciuki, aby szybko się przyzwyczaiła i pokochała wszystkich domowników tak jak nas przez te ostatnie 4 dni. Jest nam bardzo smutno oczywiście, ze Kruszka już nie będzie zalegać na naszych kolanach ani przyklejać się do policzka ;( Ale równie mocno cieszymy się z tego ,że trafiła do cudownego domku. Oczywiście z niecierpliwością czekamy na zdjęcia
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Czas generowania strony: 0.127 s.