Alert dla jamniczej staruszki

Po dzisiejszej kroplówce Perełka ma nareszcie wyciągnięty wenflon. łapka zabandażowana, ale juz lepiej sunia chodzi. Panie potwierdziły że sunia ma zaćmę, czyli wiek juz nie taki mały. Otrzymałam wypis z lecznicy i zaraz go wstawię. Sorry ale na pierwszej stronie jest końcówka ogona kocicy...

Tak dzisiaj zachowuje sie Perełka cały dzień. Głowę wystawia tylko do jedzenia...

Pani Krystyna pisze:
Dzisiaj miałam troche zakręcony dzień. Przed chwila wróciłam od dr. Kocota. Pooglądał dokładnie wypis i wyniki, osłuchał Perełkę, potem zrobił usg. Stwierdził jedno: serce niestety zgodne z wiekiem i on nie zalecałby żadnych dodatkowych badań, bo to dla suni będzie duży stres, a ona potrzebuje przede wszystkim spokoju. Oczy zgodnie z wiekiem. Zwróciłam uwagę lekarza na wyciek ze sromu Perełki. Pokazał mi kikut macicy i dwie "puste" dziury to jeszcze są stany zapalne po ropomaciczu, ale antybiotyk to rozgoni. Stwierdził, ze leki sa bardzo dobrze ustawione i nie ma potrzeby ich zmiany. Bolesne miejsce na kręgosłupie to efekt uderzenia ( bez komentarza). Ściągnięcie szwów zaproponował dopiero na 26.05. ( niech się porządnie zrośnie). Teraz ma przybierać na wadze a w przyszłym miesiącu proponuje rtg w związku z usunięciem guzków na listwie mlecznej.
A teraz nowina. Perełka jak przyszła do mnie zaraz po operacji ważyła 3,800. Dzisiaj ważyłam ja w lecznicy i waży 4,600. Nie jest źle prawda? W poczekalni musiała obdreptać wszystkich ( ileż można siedzieć w kontenerku dla kotów). A w domu zrobiła dokładnie to samo. Czuję, że niedługo muszę jej dać resztę kurczaka... po takim wysyłku

Kilka zdjęć Perełki z dzisiejszego dnia...Ona jest wspaniała, mam nadzieję, że wróci do zdrowia i będzie szczęśliwie dreptać za swoim człowiekiem

Wczoraj odwiedziłam Panią Krystynę i oczywiście Perełkę naszą ukochaną gdybym nie widziała na własne oczy, to bym nie uwierzyła!!! pukam do drzwi, a za nimi kto? Perełka!!! wyszła mnie przywitać merdającym ogonkiem i uśmiechniętymi oczętami niesamowity i wzruszający widok!!! przez cały czas pobytu u Pani Krystyny, Perełka dreptała i wyczekiwała smakołyków, których odmówić sobie nie potrafi- ale to dobrze, grunt, że ma apetyt. A ma go ogromny- nie mogłam się napatrzeć jak wylizywała łyżkę z pasztetem Rozbraja mnie widok Perełki trzymającej smakołyki łapką- w końcu kocia konkurencja nie śpi i któryś mógłby podwędzić

A teraz najlepsze- na spacerek zeszła po schodkach o własnych siłach ( wiem wiem, jamnikom nie wolno, ale ja musiałam zobaczyć to na własne oczy!!) , na spacerze ładnie się załatwiła( tak Moi Drodzy- czasy pieluch już za nią), pochodziła, pozwiedzała, kwiatki powąchała- po prostu zachowywała się jak ZWYCZAJNY PIES!!!!
Aż trudno uwierzyć, że 2 tygodnie temu walczyła o życie, była w stanie agonalnym!!

KOCHANI, możemy nieśmiało rozglądać się za domem dla naszej Perełki..
Domem, który zaakceptuje fakt, że suczka już nie będzie młodzieniaszkiem goniącym po polach, lecz starszą damą, której trzeba podać leki, którą trzeba czasami wziąć na ręce ( 4,5 kg- chyba nie za wielki ten ciężar?) , która dużo śpi i która wiele przeszła w swoim jamniczym życiu
Gwarantuję, że Perełka zrewanżuje się ogromną wdzięcznością, wiecznie merdającym ogonkiem, oczętami pełnymi miłości..

Każdy,kto zna jej historię od podszewki, może potwierdzić, że przeszła niesamowitą metamorfozę, a jej wola życia i walka o to życie, nie może pójść na marne!!

Perełkę czekają jeszcze badania- serducho, stan zapalny ( dostaje antybiotyk), anemia ( dostaje leki). Ale najgorsze jest już za nią, najtrudniejszą walkę wygrała, teraz musimy zrobić wszystko,aby jej życie było usłane różami...

P.S.
wrzucam kilka fotek ze wczoraj.. nie wszystkie się udały, ponieważ Perełka nie lubi lampy błyskowej a większość czasu ustawia się tyłem do aparatu taka z niej rozkapryszona MODELKA !!

Perełka na spacerze
www.facebook.com/photo.php?v=79232785412...76730&type=2&theater

Pani Krystyna pisze :
Wróciliśmy od veta. Niestety nie wszystko jest takie ładne. Badanie krwi było robione dwukrotnie. W pierwszym niedługo po pobraniu zrobił się zakrzep. Drugie było lepsze. Krew Perełki jest tak gęsta, ze wyglada jakby miód kapał. Jest to tzw. nadpłytkowość krwinek czerwonych. Jest bardzo silna anemia organizmu. Sunia dostała jeszcze leki nasercowe i
antybiotyk. RTG nie wykazał przerzutów do płuc, ale pokazały sie na listwie mlecznej trzy guzki. Będzie leczona zachowawczo.Za jakiś czas mam przyjść na ponowne badanie kontrolne i RTG. Chyba ze zacznie sie dziać coś złego. Wtedy po godzinach mam ściągnąć lekarza do domu albo przyjść w godzinach pracy. Cala obsada weterynaryjna została zapoznana ze stanem naszej Perełki i wszyscy wiedza co dalej robić. A przede wszystkim muszę ja dobrze odżywiać. Dzisiaj ważyła 4,500 a w poniedziałek 4,300
Przepraszam ale nie mogę wstawić wyników badania krwi. Musze chyba kupić nowy kabelek...