Jamniczek Herbatniczek

Więcej
2015/09/17 22:31 #4290 przez FJN
Replied by FJN on topic Jamniczek Herbatniczek
Po zastrzyku Herbek śpi. Oby noc była spokojna. Biedny maluszek. Po kastracji ma dwa małe szewki. Nic sie z ranką nie dzieje. A jednak coś mu doskwiera


ale jest poprawa. Oczywiście wszystkie te dolegliwości nie przeszkadzają mu w pochłanianiu posiłków
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2015/09/17 22:31 #4291 przez FJN
Replied by FJN on topic Jamniczek Herbatniczek
Herbatniczek chory
wytaznie cos jest nie tak. Trzęsie się. Drepcze i nie moze sie położyć na dlużej, zaraz wstaje. Poppoludniu doszło dyszenie i popiskiwanie. Pojechaliśmy do weta na zastrzyk. Chyba już lepiej. Ale dopiero noc pokaże czy pośpimy spokojnie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2015/09/17 22:32 #4292 przez FJN
Replied by FJN on topic Jamniczek Herbatniczek
Próbka moczu do badania i kontrast który za chwilę muszę wcisnąć w pacjenta. Wstępns diagnoza - nerki.


Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2015/09/17 22:32 #4293 przez FJN
Replied by FJN on topic Jamniczek Herbatniczek
Spokojnej nocy na razie nie ma
zastrzyk nie pomógł. ok północy Herbek był jeszcze zrobić kupę, ale potem w domu znów nie mógł spać. Chodził, trząsł się i stękał. Zadzwoniłam na nocny dyżur do dr Fabisza. Powiedzieli, ze w nocy niewiele pomogą, że to pewnie trzewia. Kazali podać pół tabletki Nospy i rano przyjechać na usg brzuszka. Pojechaliśmy z Herbim do całodobowej apteki, kupiliśmy tablety i w domu dostał o 00:40. Godzinę później chciał na dwór, gdzie znów zrobił kupę. Taką solidną i wcale żadna biegunka, normalna kupa. Może mu faktycznie coś coś flaczki źle pracują. Teraz widzę, że stara się zasnąć ale nie potrafi. mam nadzieję, że jeszcze zadziała ta Nospa i do rana będzie mógł spokojnie spać.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2015/09/17 22:34 - 2015/09/17 22:34 #4294 przez FJN
Replied by FJN on topic Jamniczek Herbatniczek
Dupa straszna
lekarze rozkładają ręce. Wyniki wszystkie bez zarzutu. Mocz ok, rtg kręgosłup i narządy wewnętrzne ok (a byłam pewna że wyjdzie mu spondyloza a ból obstawialiśmy z nerek. Jutro badania krwi w kierunku trzustki i czegoś jeszcze, sorki ale wypadł mi z głowy. Wczorajszy zastrzyk przeciwbólowy nie podziałał prawie wcale, była krótkotrwała poprawa. To samo Nospa w nocy i nie dużo lepszy efekt po dzisiejszym porannym zastrzyku przeciwbólowym z silniejszym lekiem. Musieliśmy zadziałać bardziej i Herbek dostał tramal
teraz wreszcie śpi, ale nadal się wybudza i nadal się trzęsie.
Obawiamy się najgorszego: że maluch ma zmiany neurologiczne, może coś od mózgu lub jakiś guz gdzieś uciska i spowodował najpierw zmiany w zachowaniu (agresję i napastliwość seksualną, które złożyliśmy na karb hormonów i na które miała pomóc kastracja, jak to zwykle bywa).
Biedny maluszek cierpi i nikt nie potrafi mu pomóc
oby chociaż działanie tramalu utrzymało się przez noc.
Ostatnia2015/09/17 22:34 edycja: FJN od.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2015/09/17 22:34 #4295 przez FJN
Replied by FJN on topic Jamniczek Herbatniczek
Nowe wieści, tak na szybko, bo spadam spać. Wreszcie Herbek śpi spokojnie, więc i ja mogę odrobić straty.
Po tramalu Herbek przespał noc, trochę popłakując ale przespał. O 6 rano wstał i dreptał, piszczał, jeździł na pupie i wystawiał tylne szłapki do góry, jakby sie chciał podrapać za uchem.
Na 8 stawiliśmy się więc na kolejne badania z nowymi objawami. Drugi dzień byliśmy przed lecznica przed otwarciem. Nie trzeba było długich badań, natychmiast Pani Doktor znalazła przyczynę: ropa lub krew w mosznie. Przez noc spuchło i nabrzmiało, wyglądało jakby wcale nie był kastrowany. Dodam, że wcześniej badano pozostałości po kastracji i wszystko było ok, nie dopatrzyliśmy się niczego złego i dlatego szukaliśmy innej przyczyny. Nie było gorączki. Herbatnik nawet nie interesował się swoimi "brakami".
Pani Doktor kazała szybko jechać do lecznicy, gdzie był kastrowany i żeby zdjęli szewek i wyczyścili. Tak też zrobiłam. Maluch niestety znów dostał narkozę i trafił na stół. Ropień pooperacyjny. Po 3 godzinach (!) sie wybudził i jak to on zaczął domagać się wypuszczenia z klatki i powrotu do domu. Szybciutko rzuciłam robotę i pojechałam po despotę. Cały dzień przespał już spokojnie, troszkę się trzęsąc, ale to może ze zmęczenia. Teraz co jakiś czas się budzi, idzie siku, otrzepie się, machnie ogonkiem i znów idzie spać. Po chwili zastanowienia i ze spóźnionym zapłonem obwarczał i obszczekał też gościa, a potem na dworze psa sąsiadów. Więc chyba wraca mu wigorek
Rozmrażam już barfik dla niego na jutro. Przez te nerwy oboje straciliśmy chyba trochę masy i teraz trzeba nadrobić: sen i jedzenie.
Trzymajcie jeszcze kciuki, żeby się nie okazało że to jednak nie to i wrócą bóle. Jestem dobrej myśli, ale trzeba liczyć się ze wszystkim.
Herbatniczek przesyła buziaki wszystkim swoim przyjaciołom, którzy się martwili, pytali o jego zdrowie i przesyłali ciepłe myśli i słowa. Były nam potrzebne.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Czas generowania strony: 0.296 s.
Zasilane przez Forum Kunena

ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286

SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała

Logowanie