Jamniczek Herbatniczek

Jamniczy przyjaciele, jak u Was z temperaturą? bo u mnie nie fajnie. Dopiero co były straszne upały, a tu nagle zzzziiiimnoooo!
Cały się trzęsę i staram się nie wychodzić spod kołdry.
Chyba w trybie pilnym trzeba kupić węgiel i zacząć palić w piecu wieczorami. Nie za wcześnie?
Wy się dogrzewacie?

Cieplutka, mięciutka, mrucząca poduszka z lekko otyłego kota to jest to! Na chłodne wieczory idealna! kto nie ma niech szybko adoptuje kociatego przyjaciela, bo zima nadciąga!

Usłyszałem straszną rzecz! Jutro rano jadę...na zabieg! Podobno jednak jestem nie do wytrzymania i pomimo podeszłego wieku zostanę pozbawiony pewniej części mego ciała! Bo gwałcę i prześladuję małą Fezę, zmuszam ją do czynów nierządnych, do tego brudzę w domu. Gryzę też kumpli w stadzie, bo poczułem się szefem - podobno aż za bardzo. Przeganiam również gości, kurierów i wszystkich którzy odważą się zapukać do drzwi. Wyskakuję na klatkę i ich gonię.
Wszyscy są już zmęczeni i dla ich i własnego dobra jutro czeka mnie...ciach!
I do tego głodówka! Podobno moją porcję wołowiny dostanie mała Feza jako formę odszkodowania za moje popełnione na niej gwałty.
Jak żyć ja się pytam?!

Herbatnik stawił się na 8 rano z pustym brzuszkiem na pobranie krwi, potem pojechał ze mną popracować i na spacerek. Wyniki telefonicznie mi potwierdzono jako bardzo dobre, nie ma przeciwwskazań, więc na 11 jedziemy znów - jajka czas stracić
Miałam odebrać maluszka po 16. Uprzedzałam, że jak się wybudzi to będzie płacz i będą go mieli dość w moment. Ok 14:30 dzwonili, że jeszcze się nie wybudził i żebym jednak przyjechała dopiero wieczorem. Ale oczywiście godzina 16:15 i telefon: Herbatnik płacze, proszę przyjechać jak najszybciej. Mówiłam
on przecież nienawidzi siedzieć w klatce, prawda cioteczki?
Odebrałam łobuza o 17, jeszcze trochę otępiałego, ale uparcie domagającego się wyjścia z tego strasznego miejsca, na pożegnanie zrobił im jeszcze kupę w poczekalni
Zabieg bez komplikacji, dwa szewki, w poniedziałek do kontroli.
Teraz Herbatniczek śpi pod kocykami, pewnie będzie się wybudzał w nocy na siku, bo sporo wypił wieczorem.
Dodam jeszcze, że poprosiłam aby przejrzeli mu paszczę - korzystając z tego że nie jest tego świadom i nie poodgryza lekarzowi palców. Ząbki są super, nic się nie dzieje, kamień prawie nie wraca. Tak więc pucowanie pastą o smaku mięsa, stosowanie alg do śniadania i pasty Dentisept pomaga i daje dobre efekty

Lekarze mówią że ma wyniki jakby miał z dziesięć lat mniej

To żeby odgonić to, co złe od HERBOLKA wrzucam kliki z 30.08. z odwiedzin u mnie