Malinka i Orzeszek - wspolna niedola...

Niestety u Orzeszka powróciły dawne dolegliwości, które na początku listopada były bardzo intensywne. Orzeszek wymiotował krwawą wydzielina i krew pojawiła się również w kale. Wczoraj było niestety to samo. W trakcie badania usg nic nie wyszło, badania wszystkie w porządku. Dzisiaj opiekunka pojechała ponownie na usg - nadal nic. Jutro zrobimy trzeci raz usg i ponowimy badania. Naprawdę nie wiadomo co jest Orzeszkowi. Trzustka wprawdzie nie jest idealna ale znowu nie powinna dawać takich objawów, wykluczono, różne inne podejrzenia typu zatrucie czy niestrawność. Czekamy na kolejne badanie usg i kolejna serie badań zgodnie zaleceniami lekarza prowadzącego. Będę informować na bieżąco. Orzech biedak na głodówce, bo dzisiaj jelita były zagazowane, lekarz nic nie mógł zobaczyć.

Orzeszki maja się dobrze. Chłopak powrócił do pełni zdrowia. Malina to miód dziewczyna. Tylko domku brak...

Orzeszek i Malinka nadal czekają na dom Niestety po raz kolejny miałam telefon o nie ale z opcja zamieszkania poza domem... To drugi telefon w ich sprawie - drugi identyczny. Niestety wykruszają się tez deklaracje na pieski. Nie wszyscy płacą, jedna osoba wycofała się informując nas o tym w prywatnej wiadomości. Nie wiem jaki bedzie dalszy los piesków ...

Orzeszki nadal czekają. Telefon w ich sprawie nadal milczy. Naprawdę będzie trzeba rozważyć rozdzielenie piesków. Deklaracje na utrzymanie maluchów nie przez wszystkich są dotrzymywanie. Koszt utrzymania jest wysoki

Mamy dla Państwa nowe wieści o pieskach. Nie wiem czy wszyscy będą zadowolenia. Malinka i Orzeszek zostały adoptowane, lecz zamieszkały w osobnych domach. Tak się złożyło, że w tym samym czasie dwie rodziny zaproponowały domy dla obu piesków. Biorąc pod uwagę, że pieski spędziły w hoteliku rok - nie było nad czym się zastanawiać. Domy zostały sprawdzone i tym sposobem oba pieski zamieszkały we własnych rodzinach. Orzeszek pojechal do Zduńskiej Woli, ma wspaniałą Panią, która nie może się go nachwalić. Malinka z kolei zamieszkała na Śląsku, ma kolegę yorka i swoich ludzi na własność. Uważamy, że pieski dobrze trafiły, a trzymanie ich w hoteliku bez szans na wspólną adopcje było bez sensu. Będziemy udzielać informacji z domów piesków. Zaraz wstawię zdjęcia jakie mam.