SOS dla Benia

Długowłosy jamniczek Benio został znaleziony w stanie bardzo złym na ulicy. Trafił do schroniska, gdzie był leczony antybiotykami lecz stan jego nie uległ poprawie.
Benio trafił do fundacji.
Późnym popołudniem jamniczek trafi do kliniki na kompleksowe badania.
Stan pieska jest ciążki ale wydaje się stabilny.
Informacje będą podawane na bieżąco.
Prosimy o wsparcie finansowe dla biedaka.
✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿
wydarzenie na facebook:
www.facebook.com/events/556453634385248/
✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿ ✿
konto:

ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286

---

SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
paypal
poczta@jamnikiniczyje.pl

---

w tytule "Benio"

Benio ma ok 10 lat - ale kto wie... może ma mniej...



Benio to same kosteczki niestety - piesek nie bardzo chce przyjmować pokarmy



Oby pieska dało się uratować...



Piesek został znaleziony w kiepskim stanie - jest bardzo bardzo wychudzony



Jeśli ktoś może wspomóc Benia finansowo - to bardzo prosimy

Benio był na badaniach wyniki jutro.
Piesek ma zapalenie płuc, ostra biegunkę, tragiczne zęby
Benio jest skrajnie wychudzony, ma odparzenia na uszach od brudu, masakryczną ilość kamienia nazębnego (najprawdopodobniej trzeba będzie usunąć kilka zębów, w tym także jeden kieł)
piesek waży tylko 4.8 kg - to połowa normalnego jamnika. Benio był chyba głodzony...

Benio po podaniu kontrastu





uszy i zęby w fatalnym stanie

Z ostatniej chwili ...
Pisze opiekunka Benia:
Benio właśnie wpakował się do łóżka , wie także, co to jest jazda samochodem i zna komendę "na miejsce"... kiedyś musiał mieć swoją rodzinę i być kochanym.
Jak można tak potraktować członka swojej rodziny?!?!?!

Bardzo dziękujemy wszystkim za kibicowanie Beniowi. Wczorajsza faktura wyniosła 130 zł - a to dopiero początek.... Dzisiaj dalsze badania a przede wszystkim wyniki badań krwi, które mam nadzieje wiele powiedzą. Beniu trzymaj się bo wiele osób jest z tobą kochany

Informacje od opiekunki Benia:
Dopiero dotarłam do domu i mogę napisać coś o psiaku (od rana zawrót głowy).
Benio przespał noc w łóżku, nawet się nie wiercił, spał wtulony jak dziecko.
Rano wstał i zostawił mi "złotą" ciekłą niespodziankę .
Przynajmniej wiem, że z przewodem moczowym powinno być wszystko ok.
Wczoraj wieczorem dostał biegunkę (myślę, że ze stresu - nowe miejsce, nowi ludzie, obce zapachy, jakieś psy i koty...) dzisiaj nie robił, więc jest ok. Jednak martwi mnie to, że bardzo mało je. Choć na kurczaka patrzy łakomym wzrokiem (właściwie nie powinnam się dziwić bo te wszystkie wysoko energetyczne mieszanki nie są pewnie zbyt smaczne a pieczony kurczaczek to zawsze kurczaczek...)
Dzisiaj zrobię mu gotowanego kurczaczka z ryżem, zobaczymy co powie na takie danie...

Benio "wciągnął", "połknął" przygotowaną porcję jedzenia, niestety ktoś przyzwyczaił go do "ludzkiego" jedzenia i takie by wolał, niestety... Jednak teraz najważniejsze, że je
Nie ma już "glutowatego" kataru, który jeszcze wczoraj ciągnął mu się cały czas z nosa, i mam wrażenie, że lepiej oddycha. Coraz częściej macha ogonem i pokazuje zadowolenie...

Benio jest już w lecznicy - czeka na swoja kolej rozmawiałam z Panią Magdą. Czekamy na wyniki dalszych badań. Rozmawiałam popołudniu z kliniką i wiem że są wysokie leukocyty ale nie ma się czemu dziwić - pewnie stan zapalny układu oddechowego i stan zębów robi swoje... utrzymuje się temperatura. Będze zrobione prześwietlenie z kontrastem i mam nadzieję na pomyślne wyniki
Liczymy tez na jakis wypis z kliniki żeby podać konkretne informacje