Jamniczka Tina dostała swoją szansę !

Tina to młodziutka, przesympatyczna suczka - z takich, które asystują ciągle człowiekowi. Miała szczęście. Tina była towarzyszką malusiego jamniczka, którego zabraliśmy z boksu chwilę wcześniej. Została sama... Jej rozpacz i smutek wzbudziły litość. Postanowiliśmy pomóc i jej. Udało się. Dzięki Pani Krystynie Tinka dostała szansę na nowe życie. Z zimnego boksu trafiła do domu. Opiekunka nie może się jej nachwalić: grzeczna, miła, kochana. Teraz szukamy najlepszego domu.
Sunia przebywa w bezpłatnym domu tymczasowym.
Zbieramy fundusze na karmę i sterylizację.
Konto:
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286

---

SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała

---

paypal
poczta@jamnikiniczyje.pl

---

w tytule przelewu: "Tina"
wydarzenie na facebook > www.facebook.com/events/327597094054413/
profil suczki > www.jamnikiniczyje.pl/index.php?option=c...obi2Id=1115&Itemid=0



Tinka jeszcze w schronisku. Zrozpaczona po zabraniu Bartusia. Pieski bardzo się zaprzyjaźniły, grzały się razem w budzie, w ten sposób przetrwały zimne majowe dni. Dla suni to był szok, gdy straciła towarzysza









Proszę zobaczyć jak sunia się trzęsie w boksie - nie wiadomo czy z żalu czy z zimna ... To już na szczęście przykre wspomnienie !

Tą podróż Tina zawdzięcza Basi Karolinie a przede wszystkim Pani Krystynie, która dała suni dom tymczasowy. Bardzo wszystkim Paniom dziękujemy

Pani Krystyna, opiekunka Tiny pisze :
" A teraz troszkę o Tinie. Ona boi się wchodzić do drzwi, boi się również mężczyzn na dworze. W domu usiłuje się bawić z kotami jak pies. Jest mocno zdziwiona kiedy koty znikają z miejsca w którym przed chwila były. Nie pilnuje swojej miski. Spokojnie czeka kiedy będzie jej kolej na jedzenie. Wczoraj kiedy podawałam kurczaka na kolacje równie spokojnie czekała aż dostanie swoja porcję. Przy niej trzeba mocno uważać gdzie się chodzi. Jest tak przylepiona do człowieka, ze chodzi miedzy nogami. Toleruje wszystkie zwierzęta, które są w domu. Na spacerze dzisiaj obszczekała psa za płotem i chciała przegonić kotkę na ulicy. Przecież to nie moje. W nocy cały czas spała w nogach na kołdrze. Jak Beti kotka chciała położyć się na swoim miejscu Tina nie ustąpiła. Jest bardzo grzeczna i bardzo słucha człowieka. Boi się podniesionego głosu ( np.śmiechu) i uniesionej ręki. Całą noc wytrzymała i nie nabrudziła w domu. A zanim się umyłam i ubrałam grzecznie czekała pod drzwiami.W domu nie szczeka, może później zacznie jak już zupełnie się oswoi. Mam szczęście do bardzo ułożonych suczek

Tina oczywiście na kolanach i sprawdzająca czy przypadkiem gdzieś nie umknęłam



W czasie rozmowy z p. Basia Tina wykopała mnie z tapczanu. Ileż można rozmawiać przez telefon?



Przed chwilą wróciłyśmy z 1,5 godzinnego spaceru. Tina padła

Dzisiaj Tina dostała swój kocyk i zobaczcie co się działo...

A teraz parę zdjęć ze spacerku i razem ze swoja kolezanka

Tina dostała dzisiaj zabawkę, tylko ze nie bardzo wiedziała co z nią zrobić. Ale jeszcze się nauczy bawić zabawkami. Jutro idziemy do veta na usg żeby sprawdzić czy Tina została wysterylizowana, A koty dostały szeleszczący tunel, który teraz jest maksymalnie eksploatowany, ale na noc bedzie schowany.