Punia oddana przez właściciela - chora i samotna...

Punia w swoim ulubionych fotelu. Nie można powiedzieć żeby suczka celowała temperamentem czy wigorem życiowym. Przeciwnie. Punia najbardziej ceni sobie wygodę i dobra jedzenie, które z kolei znakomicie potrafi wymusić i "upolować". Punia pojawia się zawsze tam gdzie można dostać coś na ząb. Generalnie oszczędza energie, nie rozmienia się na drobne i nie głupoty jej w głowie. Dojrzała jamnicza dama - świadoma życia i wiedząca czego chce ! Czy ktoś ja pokocha ?

Bardzo prosimy o wsparcie finansowe dla Puni. Suczka ma mieć teraz, po miesiącu ponowne badania lecz na koncie Puni saldo ujemne... Nie ma środków na wykonanie badań ani na zapłacenie hoteliku - Co zatem będzie z Punią ?

Opiekunka Puni powiedziała mi, że Punia dzisiaj - po miesiącu - zorientowała się że mieszka z kotem. Nie do wiary jest jak sunia musiała być otępiała, że nie zorientowała się, że codziennie kolo niej przechodzi kot. Dzisiaj Punia wpadła w szał jak uzmysłowiła sobie, że kot bezczelnie stąpa tym samym szlakiem co ona... To chyba dobry znak Może sunia powróci do pełni zdrowia !