Z charakteru jest jak typowy jamnik: ogromny pieszczoch, ale i indywidualista. Obecnie jest trochę wycofany, zamknięty w sobie, jednak mimo wszystko ciągnie na pieszczoty i do ciepłej kanapy. :) Sam nie zaczepia innych psów, jednak psy często na niego źle reagują.
Został znaleziony w lesie, przez pewien czas był dokarmiany przez stróża w pobliskiej firmie i na jej terenie mieszkał. Niestety pozostali pracownicy bili pieska, więc jego opiekun zdecydował, że będzie lepiej dla Faziego, jak go odda. Ze łzami w oczach zostawiał go w schronisku.
Niestety piesek w schronisku nie potrafił się odnaleźć. Był gryziony, nieakceptowany przez inne psy, schudł. Obecnie przebywa w pomieszczeniu pracowniczym obok kuchni, więc dochodzi do zdrowia i nabiera masy ciała, jednak nadal jest bardzo smutny i samotny. Tak źle znosi pobyt w schronisku, że zaczął sam siebie okaleczać: wygryzać sierść na ogonie - niekiedy do krwi.
Również jego ucho, jak widać na zdjęciu, nie jest w najlepszym stanie. Jest to podobno pozostałość po krwiaku i prawdopodobnie już tak zostanie. Pieska czeka jeszcze morfologia i biochemia, by potwierdzić tę diagnozę.
Czego potrzebuje Fazi? Przede wszystkim domu - rozpaczliwie poszukuje domu tymczasowego lub stałego. Ponadto bardzo przyda się wsparcie finansowe na jego dokładną diagnostykę.