Dzisiaj pod naszą opiekę trafił ten prześliczny, młody jamniczek szorstkowlosy ( standardowy ). Niestety Moro ma lęk separacyjny z którym nie poradzili sobie właściciele dlatego postanowiliśmy zabrać jamniczka do fundacji. Moro został kupiony z hodowli jako roczny psiak. Był słabo zsocjalizowany lecz te zaległości udalo się w dużej mierze nadrobić. Pozostał jednak lęk przed samotnością, który przekłada się na frustrację która podobno Moruś rozładowuje niszcząc różne rzeczy. Poza tym jamniczek jest bardzo miły, grzeczny, uroczy i kochany. Poszukujemy domu, który zmierzy się z takim wyzwaniem i który ma pojęcie o psychice psa. Chętnie dom, gdzie mieszka wielopokoleniowa rodzina i dziadkowie są zawsze w domu. Najlepszy byłby dom, w którym był podobny psiak. Z czasem takie objawy lęku przed rozstaniem ulegają złagodzeniu a zaangażowany opiekun potrafi wypracować sposob postępowania z psiakiem. Psiak jest aktywny i bardzo lubi spacery dlatego powinien trafić też do aktywnego opiekuna. Więcej o Morusiu napiszemy wkrótce.
Zgłoszenie do adopcji prosimy kierować poprzez wypełnenie ankiety przedadopcyjnej.
Odpowiadamy na wybrane ankiety.
Prosimy też o wsparcie finansowe w utrzymaniu psiaka, to kolejny podopieczny fundacji, który wymaga opieki weterynaryjnej ( profilaktyki, sterylizacji i )
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
tytułem wpłaty- darowizna na rzecz FJN
----------------------------------------
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
---------------------------------------
paypal:poczta@jamnikiniczyje.pl
---------------------------------------
w tytule "Darowizna dla Moro""
https://jamnikiniczyje.pl/adopcje-jamnikow/pod-nasza-opieka/item/3065-moro#sigProGalleria243c2f8616
06.01.2018
Śliczny Moro nadal czeka na nowy dom w hoteliku pod Łowiczem. Moro jest już pod naszą opieką jakiś czas i możemy powiedzieć o nim troszkę więcej. Najważniejszą z informacji jest ta , że jamniczek ma lęk separacyjny co oznacza, ze pozostawiony sam popada w rozpacz i frustrację, która prowadzi do zniszczeń w domu. Każda osoba ubiegająca się o adopcję tego psiaka powinna przemyśleć organizację opieki nad psiakiem pod tym kątem. Najlepiej byłoby aby Moro zamieszkał w rodzinie kilkupokoleniowej, gdzie w domu pozostają opiekunowie - seniorzy gdy inni idą do pracy, szkoły... Lęk separacyjny to problem, który zwiazany jest z negatywnymi doświadczeniami psiaka. W przypadku Mora prawdopodobnie związany z tym, że w okresie szczeniecym i jako wyrostek przebywał w zamkniętym kojcu co nie pozwalało mu na prawidłową socjalizację. Rodzina, która kupiła jamniczka nadrobiła wiele zaległości ale nie udalo się opanować lęku, co spowodowało, ze sytuacja przerosła opiekunów, którzy prowadzą intensywne życie zawodowe. Moro tym razem musi trafić w odpowiednie warunki, gdzie zostanie do końca życia: nie może to być dom, w którym nie ma nikogo przez kilka godzin . Wiemy, że istnieje w takim przypadku możliwożć wypracowania pewnego modelu postępowania z takim psiakiem ale związana jest ona z zaangażowaniem i pracą ze zwierzakiem. Takiego domu szukamy. Prosimy nie bagatelizować problemu, gdyż ze zjawiskiem niszczenia psa trudno się pogodzić.
Moro to aktywny bardzo dynamiczny pies. Chętnie biega, spaceruje, zapewne spełni się w różnego rodzaju zajęciach węchowych, zajęciach tropienia itp. Piesek akceptuje inne psy ( choć nie sympatyzuje z mniejszymi od siebie ) i jest bardzo pozytywnie nastawiony do ludzi. Moro zachowuje czystość w domu. Jest praktycznie gotowy do adopcji : został zaszczepiony, wykastrowany, jest zdrowy. Czekamy na odpowiedni dom i poważne, przemyślanie oferty. Z uwagi na temperament i wiek psa prosimy o oferty domu osób stosownych wiekiem.
25.01.2018
Miłośnicy szorściaczków pamiętacie Morusia ? Moruś ma taki problem że kocha człowieka i nie chce się z nim rozstawać, gdy człowiek go opuszcza to zaczyna niszczyć wszystko dokoła, roznosi rzeczy, gryzie je... Moruś ma lęk separacyjny. Niestety psiak nie toleruje innych zwierząt co utrudnia sprawę. Poszukujemy domu, gdzie prawie stale ktoś przebywa lub domu, który ma doświadczenie z takim psiakem. Mile widziana rodzina wielopokoleniowa, w której seniorzy mogliby opiekować się zwierzakiem podczas nieobecności pracujących dzieci. Moro to aktywny psiak, powinien mieć dużo ruchu.
Moro jest ślicznym rasowym psiakiem z pełną gamą szorściakowych zachowań, ma silny instynkt łowcy : nie może zamieszkać z kotem ani innymi zwierzętami, bardzo lubi ludzi i garnie się do nich.
Psiak przebywa w hoteliku pod Łowiczem. Miesięczny koszt pobytu 300 zł. Kstracja 220 zł. Szukamy sponsora dla psiaka , bo wygląda na to, że adopcji za szybko nie będzie. Gdyby ktoś mógł wesprzeć Morusia finansowo to będziemy wdzięczni.Więcej informacji o piesku znajduje się w profilu do którego przekieruje Państwa ikonka pod zdjeciami. Prosimy o uważne zapoznanie się z informacjami i przemyślane oferty adopcyjne.
Konto :
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
----------------------------------------------------
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
paypal
poczta@jamnikiniczyje.pl
--------------------------------------------------
w tytule "Darowizna Moro"
28.02.2018
Przypominamy uroczego Moro !
Moro to dwuletni jamnik z problemem lęku separacyjnego, który trafił do nas by znaleźć nowy, doświadczony dom. Poprzedni właściciel kupił pieska lecz charakter malucha przerósł możliwości opiekuna. Moro z rozpaczy wszystko niszczy gdy pozostaje sam. Więcej informacji o problemie szorściaczka znajduje się w profilu do którego link podany jest na samym końcu tekstu. Szukamy dla Mora domu, który poradzi sobie z lękiem pieska i który ma możliwość pracować z jamniczkiem, chętnie dom, w którym prawie stale ktoś przebywa. Prosimy o dokładne zapoznanie się z informacjami i poważne, przemyślane oferty domu. Piesek z uwagi na swoją aktywność nie zostanie wydany do seniorów.
https://jamnikiniczyje.pl/adopcje-jamnikow/pod-nasza-opieka/item/3065-moro#sigProGalleriaf5d6c94f90
15.03.2018
Kochani w związku z tym, że psiak nadal nie znalazł odpowiedniego domu powstał wątek Morusia na forum i wydarzenie na facebook. Mamy nadzieję, że zintensyfikuje to poszukiwania dla psiaka odpowiedniego opiekuna. Prosimy tez o wsparcie finansowe dla chlopaka,.
26.08.2018
Halo, halo tu Moro !
Śpieszę Wam donieść, że ma DOM. Mój własny Dom! Dacie wiarę. No mówię Wam cieszę się jak wariat J
Jak wiecie do Fundacji trafiłem w 2017 roku z bardzo silnym lękiem separacyjnym no i co tu dużo mówić byłem słabo zsocjalizowany. Oj co oni w tym domowym hoteliku ze mną mieli – no siedem światów. W każdym razie wyszedłem już na prostą i to się liczy.
Teraz rozpoczynam moje nowe lepsze życie. Mam fantastyczną rodzinkę: mamę, tatę, psiego brata i psią siostrę. Najważniejsze, że dogadujemy się wszyscy bez problemu. Powiem Wam w sekrecie, że bardzo ich pokochałem i zostałem chyba Przytulakiem Roku J
Przesyłam fotki – jest ich sporo bo nie mogłem się zdecydować, które wysłać.
Wasz Moro w domu zwany Morisem.
Kolaż z życia Morusia !
18.09.2018
W życiu jest tak, że musi trafić swój na swego. Tak jest również w przypadku adopcji. Moro miał to szczęście , że wypatrzyła go "ta" odpowiednia osoba - Pani Krystyna. Nie była to łatwa adopcja : piesek z problemami, w domu inne zwierzęta. Proces adopcyjny był burzliwy lecz udało się. Dzisiaj możemy oglądać te oto cudne zdjęcia z których powstał kolaż dla Państwa. Dziękujemy Pani Krystyno. Proszę pozdrowić małżonka, syna i ucałować Morusia w mokry nosek !
Wieści od Moriska !
05.11.2018
Bez zbędnych prologów wieści od Moriska !
"Drogie Ciocie,
To ja Moro, czyli Moris, Morris, Maurice a ostatnio Mauricio,bo mam wiele Imion. Lizak tez raz jest Lizusem, a czasem nawet Lizolem, jak nabroi.
Po przyjeździe poznałem panią weterynarz, muszę zanieść swoje zdjęcie, bo wszyscy pacjenci maja swoje zdjęcia na ścianie. Nawet Szpulka do której podobno podobny jestem.
Doktor jest bardzo mila i mówi w wielu językach na raz. Mam już zdrowe uszy ! Regularnie mnie Duża skubie, mam piękne geste błyszczące futro i nawet kamień z zębów dałem sobie zdjąć. Ja bardzo lubię jak się mną tak zajmują. Nie robię takiego teatru jak histeryk Lizak, albo Susi przy obcinaniu pazurów.
Mam już luksemburski paszport i mój chip z Polski jest zarejestrowany w http://www.idchips.com/. którzy są członkami http://www.europetnet.org/. Duża mnie jeszcze tutaj zarejestrować musi w commune, bo jestem nowym mieszkańcem.
Nie jestem już niespokojny, nie dysze ,nie biegam w te i z powrotem., Z tej całej nerwowości zdarzały się i kupy i siusiu w domu, Nie moglem na miejscu uleżeć, nawet zdrzemnąć w dzień. To mamy już za sobą. Duża zbudowała ciemna norę kennelu. Teraz sam się chowam,do nory, pomedytuje, nic mnie nie rozprasza. Nawet tam mam wodę, nie muszę wychodzić jak mi się nie chce. Śpię w dzień jak na jamnika przystało. Przeszło mi.
Jestem karny i posłuszny, znam komendy Dużych i w porównaniu z wiecznie dyskutującym Lizakiem jestem wzorowym uczniem.
Nie lubię ulicy.,Nie znam dobrze miejskiego ruchu, ogon ze strachu mam przyklejony do brzucha. Nie chciałem wychodzić na siusiu. Wiecie, tutaj są wc dla psów, to ogrodzony teren , za żywopłotem wysypany piaskiem i codziennie rano pan sprzątający grabi piasek i zbiera kupy. Poranny spacer to właśnie spacer do wc. Nie potrafiłem się ze strachu załatwić, wracałem i robiłem w domu. Teraz już lepiej, ale za miejskim światem, nie przepadam.
Koty mieszkają za barierka na razie, obserwuje je jedzące za barierka i przestają na mnie robić wrażenie. Czasem nawet już do niej nie podbiegam jak widzę kota.
Zaokrągliłem się.
Uwielbiam się przytulać, zawsze chętny jestem do drzemki w łóżku, potrafię całą noc przespać nie wiercąc się, wiec mnie z łóżka nie wyrzucają.
Znam wszystkie komendy i zasady jakie tutaj panują. Duża mówi, ze nie znała jeszcze tak karnego jamnika. Tu jest zasada, ze kto się nie potrafi zachować tego ignorujemy . To jest straszne, wole się już dobrze zachowywać.
Tyle u mnie. Duży całus mokrym nosem M."
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Z Moriskowego życia...
04.05.2019
Ci dwaj zrelaksowani jamniczy panowie to Morisek i jego brat. Co mają do roboty dwa kochane i zaopiekowane jamniki ? Hmmm ... jedynie relaksować się i być szczęśliwymi.