Taka miłość się nie zdarza... czyli Jamnicze seniorki w sobotnie przedpołudnie ! One też żyją pełnią jamniczego szczęścia choć to strzyknie, tu zaboli... jak u człowieka. Starość to nie najlepszy wynalazek dlatego kochamy jeszcze mocniej. Seniorki to jednak również małe i barrrdzo pojemne skarboneczki ... one znacznie częściej potrzebują leczenia, suplementacji, karmyvweterynaryjnej. Możesz wesprzeć seniorki?
Jeśli chcesz pomóc ale wolisz przekazać dary rzeczowe, to jak najbardziej potrzebujemy jednak prosimy o kontakt w sprawie adresu do wysyłki z uwagi na to, że kierujemy dary bezpośrednio do zwierzaków, które znajdują się w różnych miejscach
dobrej karmy dla psów i kotów { prosimy odezwij się zanim zamówisz ), smaczków.
suplementów dla zwierzaków takich jak np Flora balance, preparatów na stawy, sierść itp
kocyków , powłoczek na kołdry, kołder, legowisk, szelek , smyczy, zabawek dla zwierząt
przyjmiemy też rzeczy na bazarek, jeśli masz coś atrakcyjnego w idealnym stanie, nowe to sprzedamy to z korzyścią dla jamników
Drodzy, jutro zabieg ma Żurek. Na śledzionie jamniczka znajdują się niepokojące rozrosty, które trzeba pilnie usunąć, kontrolne usg wykazało , że zmiany się powiększają. Prosimy Was o trzymanie kciuków i wsparcie finansowe dla psiaczka. Żurek to starszy jamniczek lecz z ogromnym apetytem na życie, uważamy, że przed nim jeszcze piękny czas.
Kochani, nie ma już z nami Gusi.... sunieczka odeszła po ciężkiej chorobie. Stan Gusi od jakiegoś czasu stale się pogarszał, ataki neurologiczne, ciśnienie, w końcu zapalenie trzustki o taki nasileniu, że organizm nie dał rady... Gusia chorowała na cukrzycę. Przeżyła w dobrej formie 4 lata , choć już wtedy trafiła do nas w stanie bardzo złym. Na drodze Gusi stanęli wspaniali Ludzie, którzy spowodowali, że niczego jej nie zabrakło, Gusia miała wspaniałą kochajaca Opiekunkę Panią Justynę, fantastycznego lekarza DRA Szymona no i oczywiście wspaniałego wirtualnego "tatę" Pana Jakuba, który pokrywał prawie wszystkie koszty utrzymania suni a były to koszty niemałe. W imieniu Gusi serdecznie Wam dziękujemy Żegnaj kochana kruszynko, nie zapomnimy o tobie !
W niedzielne przedpołudnie spieszymy do Was z dobrymi wiadomościami ! Pamiętacie Maszę ? Jamniczka niedawno szukała nowego domu i ..... znalazła ! Masza, teraz Seli pojechała po swoje szczęście do super domku w Warszawie, zyskała też siostrzyczkę Ari, z którą szaleją jak się patrzy. Pozdrawiamy Seli,Ari i ich super Dwunożnych !
Kochani, pilna sprawa. Potrzebna na już klatka kenelowa ( największa. Może ktoś ma na zbyciu - Wrocław. Chodzi o zabezpieczenie Gusi, która jest po wylewie i nie funkcjonuje w przestrzeni świadomię. Pozostawienie Gusi bez zabezpieczenia jest niebezpieczne dlatego musi sunieczka przebywać w kenelu podczas nieobecności Opiekunki. Prosimy pomóżcie , może znajdzie się sponsor na zakup takiej klatki . Link poniżej. Cena klatki : 444,99
Kacperek to zaawansowany seniorek. Ma około 17 lat lecz jak na swój wiek jest w dobrej formie. Dbamy o niego, by jesień jego życia była kolorowa. Kacperek obecnie jest na diecie intenstinal gastro. Przyjmuje flora balance. Możecie wesprzeć seniorka i inne jamniorki wpłatą na konto lub poprzez zakup karmy, suplementów, podkładów.
Kacperek serdecznie dziękuje swoim wirtualnym opiekunom, którzy wspierają go już długi czas ! <3
"Czy wiecie że to już 5 lat jak trafiłam do swojego domku jest super moi duzi dbają o mnie bardzo jedzonko spacerki wizyty u doktorka bo wiecie latek mi przybywa więc trzeba o siebie dbać ale jest super kochają mnie bardzo." Pozdrawiam Pola z rodzinką
Kochani, wczoraj po nowe życie pojechał Brutusek. Jamniczek zamieszkał w Krakowie i ma aż 4 Ludzikowe serduszka do kochania. Na pewno nie zabraknie mu niczego I wszystkie dotychczasowe cierpienia zostaną mu wynagrodzone ! Brutusku trzymaj się , zasługujesz na wszystko co najlepsze !
Zęby Amika przed zabiegiem. Amik przeszedł juz zabieg czyszczenia zębów ok 10 mc temu lecz niestety w chwili obecnej zęby były znowu w stanie bardzo złym...Koszt czyszczenia wraz z badaniami 500 zł.
Kochani, przed chwilą w trybie awaryjnym z drogi trafił do nas ten oto maluszek ... Pieseczek jest samodzielny --, może mieć około 6 tygodni. Musieliśmy go zabrać ponieważ na leśnych drogach nie czekało go nic dobrego. Możliwe, że on urodził się w lesie i przeżył jako jedyny... Będziemy starały się odłowić matkę i inne 3 psiaki , które tam były i im pomóc. Tymczasem szukamy domku dla malucha, który będzie raczej niewielki. Maluch dostał na imię Gringo i mieszka w Jamnikowie w okolicach Nakła nad Notecią. Gringo nie jest jamnikiem.
Musimy kupić karmę, konieczna też wizyta u weterynarza. Cała profilaktyka. Możecie wesprzeć to psie dzieciątko ?
Kochani ponawiamy apel o dom tymczasowy dla naszego jamnika
Psiak trafił na wstępne badania i niestety ale nie mamy dobrych wiadomości
Połamana łapka i szmery w serduszku
Najpierw musimy zająć się serduszkiem a potem łapką. Psiak musi mieć ograniczony ruch , nie może wskakiwać do budy wiec kojec odpada. Zaleca mu się krótkie spacery i odpoczynek .
Dlatego jeszcze raz prosimy o pomoc w postaci domu tymczasowego.
Zapewnimy karmę , poslanie , podkłady oraz opiekę weterynaryjną.
Smutny jamniczek Brutus, który liczy na lepsze życie...
15.05.2023
Kochani, dzisiaj bardzo smutna historia młodego jamniczka Brutusa, który już wiele przeszedł i przecierpiał ale ta historia jeszcze może zakończyć się dobrze o ile znajdzie się TEN wymarzony i jedyny Ludź, który pokocha i pomoże . Brutus został skrzywdzony a teraz osamotniony. Zmarła jego Pani a Brutus znajduje się pod opieką syna Pani, który sam wymaga pomocy. Sytuacja jest mocno tymczasowa a taką zastała ja Pani Aneta, która do nas napisała z prośbą o pomoc w poszukiwaniu domu.
Brutus jest krótkowłosym jamniczkiem, dość drobnej budowy (waga 8,1 kg), umaszczenie czekoladowe podpalane. Z natury jest bardzo radosnym i wdzięcznym pieskiem, który bardzo potrzebuje być przy człowieku. Nawet spał z człowiekiem w łóżku, ale z uwagi na jego obecny stan kręgosłupa nie może już teraz robić takich rzeczy i musi przez czas rekonwalescencji spać na swoim posłaniu, na podłodze, by uniknąć dodatkowych urazów. Potrzebuje czasu, by zaufać nowemu człowiekowi, bo sporo przeszedł, ale jak już zaakceptuje nową rzeczywistość - jest bardzo wdzięczny i radosny. Kocha bardzo ludzi mimo wszystko. Kocha spacery!!!
Bardzo lubi dzieci, ale z uwagi na swój stan zdrowia - często się chowa pod stołem, kiedy zbyt dużo się wokół niego dzieje. Nie wiem, jak reaguje na koty, bo nigdy nie miał z nimi do czynienia. Z psami także nie przebywał w jednym pomieszczeniu przez dłuższy czas, więc nie wiem, jak reaguje. Na spacerkach jest przyjazny w stosunku do innych piesków, ale to jest jednak teren neutralny.
Po śmierci jego właścicielki wyszły na światło dzienne jego przeżycia: okazało się, że kiedy był młodym pieskiem potrącił go samochód, a właścicielka po prostu zabrała go do domu i czekała "aż sam wyzdrowieje". Niedługo potem kopnął go pijany człowiek na ulicy tak mocno, że do teraz, kiedy widzi zbyt blisko siebie nogę w bucie, kuli się i ucieka. Zawsze był to "tylko pies"...
Od tego momentu zaczęły się jego bardzo poważne problemy ze zdrowiem. Właścicielka nie reagowała mimo uwag od sąsiadów, że coś dolega Brutusowi... Taka sytuacja trwała około 1,5 roku, aż zmarła właścicielka i mogłam bliżej poznać tego cudownego stworka. Jego oczy błagały o pomoc. Zainstalowaliśmy kamerę w miejscu, gdzie miał w nocy spać, żeby cały czas mieć go pod kontrolą - okazało się, że Brutus NIE ŚPI. Nie spał Z BÓLU ani w dzień, ani w nocy, bardzo schudł i cały czas trząsł się, popiskując podczas intensywniejszych ruchów. Zabrałam go do weterynarza, gdzie zdiagnozowano potężne, nieleczone zapalenie uszu oraz wypuklinę krążka międzykręgowego. Wizyt u lekarza było kilka, gdyż oprócz uszu musiał być zabezpieczony przeciwbólowo, by móc normalnie funkcjonować. Kiedy dostał leki przeciwzapalne i przeciwbólowe odzyskał chęć życia i wtedy zobaczyłam, jak cudowny potrafi być. Wreszcie mógł zasnąć... Tyle cierpienia w tak małym ciałku.
Wnioski medyczne i rokowania są następujące:
Tak naprawdę wystarczy Brutusowi zapewnić dom bez schodów i okresowo bardzo ograniczony ruch (tylko na potrzeby fizjologiczne), aż zagoi się ta wypuklina, bo nie ma zwapnień, które utrudniałyby powrót do zdrowia. Odczuwa ból bardzo często, co także widać na filmie - początkowy entuzjazm na spacerku zmienia się w utykanie, a następnie plątanie się tylnych łapek. Kiedy jest na Pyralginie lub Tramalu w kroplach (kiedy ma gorsze dni) - porusza się jak zupełnie zdrowy pies. Ma realne szanse na wyjście z tego kryzysu zdrowotnego i trzeba o to konsekwentnie walczyć. Najważniejsze jest to, że są bardzo dobre rokowania i nie trzeba będzie go operować ;-)))
Pies ma aktualne szczepienia. Pies znajduje się w woj. lubuskim.
Dzisiaj o jakiegoś Dwonożnego Anioła chce zawalczyć Zębuś, który szuka sponsora na zakup leku... Zębuś choruje na zespół cushinga. Koszt leczenia ( zakupu leku vetoryl ) to ok. 300 zł miesięcznie... Spory wydatek dla Zębusia, który nie ma takiej kasy... Może uroczy seniorek "chwyci" kogoś za serduszko ? Może,najdzie się hojny sponsor na zakup choćby jednorazowy ? Zębuś bardzo dziękuję za każdą pomoc
Żurek to jamniczy seniorek, który trafił do nas niedawno. Psiaczek przeszedł zabieg porządkowania uzębienia, który był na tyle rozległy, że przeistoczył się w poważniejszą interwencję chirurgiczną. Teraz Żurek ma już usunięte szwy i zaczyna lepsze życie bez bólu. Niestety podczas diagnostyki na śledzionie zostało wykryte zarzewie zmiany, które jeszcze nie jest do operacji jednak do bacznej obserwacji i zapewne do zabiegu za jakiś czas. Dobrze, że Żurek dostał ten czas, bo dwukrotna narkoza w bliskim czasie to ryzyko dla seniorka. Trzymajcie kciuki za Żurka, który tymczasem czuję się świetnie, nic nie wie o niedogodnościach zdrowotnych.
Dzień doberek z Cynką Cynka vel Minka ( jak widać na załączonym obrazku ) to bardzo wpływowa jamniczka. Kilka dni temu zarządziła paczkę dla niczyich... No i co miała zrobić jej Duża ? Musiała wykonać zlecenie, bo czy można sprzeciwić się urodzonej przezesce... ?