16.03.2016
- Szczegóły
Ptyś po 2 latach !
17.04.2016
Kochani odezwał się Ptyś, który zawsze pamięta o nas w rozmaitych jubileuszowych dla siebie momentach. Dzisiaj mamy kolejny fantastyczny jubileusz ! Ptyś już dwa lata cieszy się domem i szczęściem u boku swojej rodziny. Cieszy nas to dlatego, że Ptyś miał kiedyś wyjątkowego pecha trafić na złych ludzi. Piesek cale swoje krótkie życie spędził prawdopodobnie na krótkim łańcuchu, być może był reproduktorem… Został znaleziony z resztkami krowiego łańcucha na szyi. Potem skrzywdziły go kolejne osoby, które niby miały pomóc. Ze sprawą Ptysia łączy się wiele podłości o której dzisiaj już nie chcemy nawet pamiętać. Minęły dwa lata. Ptyś szczęśliwy i to jest najważniejsze.
„Serdecznie pozdrawiamy wszystkich miłośników psów , nie tylko jamników. Ptyś jest u nas już dwa lata, jak szybko leci ten czas.
Jest już tak, jakby zawsze był z nami. Nie dość, że jest bardzo przystojny, to jeszcze strasznie rozkoszny, posłuszny, niewybredny w jedzeniu, czujny. jest doskonałym towarzyszem spacerów i podróży. Bardzo lubi jeździć samochodem, dobrze chodzi na smyczy. Śpi grzecznie w swoim posłaniu, nie pakuje się na siłę do łóżka- choć nie ma nic przeciwko spaniu z nami ( od czasu do czasu), nigdy nie pcha się pierwszy przez drzwi. Po przyjeździe z pracy wita nas z taką samą radością, jak Figa, która jest z nami od szczeniaka. Jest bardzo ruchliwy, dzięki czemu zachowuje nienaganną sylwetkę z przepiękną rzeźba mięśni. Tylko język wysuwa mu się z pyska, jak dawniej. Pięknie reaguje na swoje imię, choć nazywam go Ptyś, Ptynio, Ptysior, Pinio- a nawet, żartobliwie- mówię czasem " ty bidoto zagłębiowska " ,choć obecnie na bidotę to już nie wygląda. Żyje pełnią życia, w pięknej okolicy, ze swoimi ludźmi- tak jak każdy pies powinien żyć. Chciałam serdecznie podziękować wszystkim, którzy wspierali Ptysia, gdy był jeszcze "bidotą", teraz Ptyś stara się pomagać innym potrzebującym. No i macie nasz 1%. Dzięki za wszystko, co zrobiliście i robicie dla wszystkich porzuconych i niechcianych psów. Rodzina Ptysia”.
Jamnicze życie Pestki vel Tośki !
13.04.2016
Kochani, Pestka vel Tośka już prawie pól roku u siebie. Suni się powiodło. Zamieszkała w jamnikolubnej rodzinie w Krakowie. Cieszymy się ogromnie, że Tosia ma dobre życie. Marzymy, aby każdy nasz podopieczny miał takie szczęście. Pozdrawiamy rodzinkę Tosi.
"Witam Państwa!
Wkrótce minie pół roku odkąd Toska zamieszkała z nami. Sunia zaaklimatyzowała się szybko. Jest bardzo niezależna, uparta, nie wchodzi w konflikty z innymi psami. Jedynie wobec kotów ma złe zamiary. Od grudnia ma towarzysza zabaw, Cyrylka. Są bardzo zżyci. Cyrylek opiekuje się Toską na spacerach, a Toska matkuje mu w domu. Nasz dom tętni radością. Od czasu do czasu spotykamy się na długich spacerach z Zosią i Bunią. Wówczas wymieniamy się historiami "Z życia jamników". Towarzyszy nam także przyjaciel Gustaw.
Adopcja Toski zapoczątkowała nowy, wspaniały rozdział w naszym życiu, za co Fundacji bardzo dziękujemy.
Serdecznie pozdrawiamy wszystkich, którym na sercu leży dobro zwierząt!
Alicja M""
Poszukiwany opiekun wspierający dla Lali !
12.04.2016
KATOWICE Bogucice / ŚLĄSK
Kochani szukamy opiekuna wspierającego dla Lali. Chodzi o opiekę na kilka godzin raz na jakiś czas / raz w tygodniu ; raz na dwa tygodnie /. Niestety Lala nie zostaje sama w domu a Kinga, opiekunka suni co jakiś czas musi wyjść z domu. Dziewczyna zamawia nawet pieczywo z dostawą do domu . Kto może pomóc ? Sunia jest sympatyczna i przemiła lecz ma lęk separacyjny. Prosimy o pomoc ! Kinga jest bardzo dzielna lecz potrzebne jest wsparcie. Kontakt w prywatnej wiadomości lub na poczta@jamnikiniczyje.pl ; tel 662 850 245 sms " Pomoc Lala" / oddzwonię
------------------------------
Pierwszy ważny termin opieki : 4 maja od godziny 9.00 do 15-16
-------------------------------
Wenka vel Gapa spotkana na spacerze !
10.04.2016
Kochani, spotkała nas ostatnio wielka radość ! Przypadkowo na spacerze zobaczyliśmy nasza fundacyjną gwiadeczkę - Wenkę / teraz Gapę / Sunia przebywała u nas wiele miesięcy zanim znalazła dobry domek. Domek Wenki jest niedaleko hoteliku w którym sunieczka przebywała, stąd takie sympatyczne spotkanie. Wenka przybyła do nas ze schroniska w Bydgoszczy, gdzie bardzo źle znosiła pobyt. Trafiła tam w kiepskim stanie : wychudzona, chora. Sunia przeszła zabieg i leczenie. Teraz to inny psiak.
O suni można przeczytać na naszym forum, gdzie znajduje się jej wątek
Tina pozdrawia !
10.04.2016
Na pewno niektórzy z Państwa pamiętają Tinę. Sunia w lutym zeszłego roku trafiła do schroniskowego boksu wprost z kanapy... Nieodpowiedzialni właściciele wyjechali za granicę i powierzyli suczkę osobie, która jej nie chciała. Dzisiaj to już tylko przykre wspomnienia ! Tina trafiła praktycznie od razu do domu tymczasowego pod nasza opiekę a później znalazła nowy dom.
Tina przesłała pozdrowienia i zdjęcia z nowego życia. Oby wszystkie porzucone psiaki miały tyle szczęścia co ta mała bezbronna sunieczka.
Szukamy fotografa !
10.04.2016
Szukamy osoby z Inowrocławia, która może zrobić pieskowi pod nasza opieką przebywającego w tym mieście zrobić fajne zdjęcia. Nie musi to być profesjonalny fotograf, może być hobbysta, osoba, która ma pomysł na pokazanie psiaka w obiektywie.
Kontakt na poczta@jamnikiniczyje.pl
Rózia w swoim domu !
07.04.2016
Jakiś czas temu do własnego domu trafiła Rózia, sunia zabrana przez nas z przytuliska, gdzie cierpiała najpierw po porzuceniu ze szczenietami a potem po poddaniu z domu adopcyjnego. Pryczyna oddania : "nie szczeka, jest łagodna". Przypuszczamy więc że Rózia miała byc psam podwrórkowym i bronić terenu... Pewnie lepiej , że wróciła. Róziak to tak kochany i delikatny pies. Dzisiaj Rozia ma jud dom na zawsze. Zamieszkala w Poznaniu i jest przyjaciólka rodziny : szanowaną i kochaną, tak, jak byc powinno !
" Rózia to wspaniała, wrażliwa sunia. Doskonale potrafi okazać swoje uczucia, uwielbia się przytulać i być głaskana. Lubi spacery i bieganie po pobliskich łąkach. Po drodze zawiera nowe znajomości z okolicznymi pieskami, boi się jednak głośno szczekających i dużych psów. Zmęczona wraca do domu, który doskonale potrafi odnaleźć w osiedlowym gąszczu. Dobrze czuje się w domu i krok po kroku poznaje wszystkie pomieszczenia, do których początkowo bała się wchodzić. Wspaniale zaakceptowała wszystkich członków rodziny.
Jestem wdzięczna wszystkim tym, którzy do tej pory opiekowali się Rózią za ich wspaniałą opiekę i okazane serce. Życzę wszystkim podopiecznym Fundacji, aby odnalazły swój wymarzony dom. Gorąco pozdrawiamy - Rózia z Panią"
Zachęcamy do przekazania nam 1% !
Kochani, możecie przekazać naszym podopiecznym swój 1 % podatku ? Będziemy wdzięczni za pomoc. Każdy przekazany przez Państwa procent jest ważny i pomaga ratować nam zwierzaki. Przekazanie jednego procenta jest bardzo proste. Wystarczy w odpowiednia rubrykę w rozliczeniu wpisać numer krs : 0000429587 Więcej można przeczytać w zakladce w prawym górnym rogu / wystarczy kliknąć w banerek.
Ze sposobem wydatkowania pieniędzy w fundacji można zapoznać sie analizując nasze sprawozdania finansowe i merytoryczne.
Dom Blanki !
03.04.2016
Kochani ostatnie ze szczeniąt Hery też już ma dom ! Tym samym zamknięta jest adopcja szczeniąt. Rodzinie Blanki życzymy dużo radości, energii i wspaniałego życia z psim towarzyszem :
"Pojawienie się Blanki jest potwierdzeniem, że strach ma wielkie oczy. Od dłuższego czasu myśleliśmy o psie, aż w końcu zapadła decyzja, wypełniamy ankietę. Szczerze to nie wierzyłam, że się uda, a jednak się udało i wtedy pojawił się wielki strach, jak na psa zareagują koty. Snułam katastroficzne wizje, że Grubcio wpadnie w depresję i przestanie jeść, że Bonita zadrapie Blankę, a Blanka będzie urządzała regularne gonitwy za kotami. Rzeczywistość na szczęście okazała się zupełnie inna
Wszystkie zwierzaki mają się całkiem dobrze, baaa nawet sypiają na jednym łóżku. Regularnie się obwąchują, czasem urządzą małą gonitwę, czasem słychać syknięcie. Jak na pierwszy wspólny tydzień to i tak całkiem. Blaneczka i jest kochanym psiakiem, który szybko się uczy. Noce bez problemu przesypia na swoim legowisku, chociaż dzienne drzemki uwielbia uskuteczniać w naszym towarzystwie. W ekspresowym tempie nauczyła się zostawać sama w domu bez robienia histerii. Obecnie pracujemy nad
załatwianiem się na dworze, szczególnie że lęk przed wychodzeniem na nowe rewiry mija. Na spacerach bawimy się patykami i poznajemy osiedlowe psiaki. W domu urozmaicamy Blance czas różnymi zabawkami, chociaż mam wrażenie, że najwięcej radości sprawia jej wyciąganie śmieci ze śmietnika. Jesteśmy bardzo wdzięczni i szczęsliwi, że doszedł nam kolejny słodki obowiązek, którym jest Blaneczka".
Lala trafiła do domu tymczasowego !
01.04.2016
Dzisiaj 1 kwietnia :
Lala trafila do domu tymczasowego pod opiekę fundacji. Skrajnie zaniedbana z niezliczoną iloscią guzów na ciele. Sunia będzie wymagała dobrej opieki, w tym weterynaryjnej. Zrobimy wszystko by zapewnić jej godne życie, choć nie wiemy jak długo ono jeszcze potrwa...
Prosimy o pomoc finansową dla suni :
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
--------------------------
paypal:poczta@jamnikiniczy>
--------------------------
w tytule : " Lala darowizna"
Pilnie szukamy pomocy dla 16 letniej Lali
31.03.2016
Otrzymaliśmy dzisiaj telefon, po którym po raz kolejny opadły nam ręce i zwątpiliśmy w sens słowa "człowieczeństwo"... Właścicielka suczki grozi,że ją wyrzuci jeśli jej nie pomożemy. Powód ? "Rozstałam się z mężem i nie mam co z nią zrobić" Po pytaniu,czy nie żal jej po 16 latach tak potraktować psa, nastała krępująca cisza... Pies wymaga natychmiastowej pomocy weterynaryjnej- usunięcia listew mlecznych z powodu rozsianych guzów ciągnących się niemal po ziemi.
A teraz najciekawsza część: mamy zabierać psa JUŻ!!! Łaskawie dostaliśmy czas do końca dnia.
Bardzo pilnie szukamy Domu Tymczasowego dla suczki Lali. Suczka znajduje się na Śląsku. Fundacja pokrywa koszty utrzymania pieska w DT- karmę, leczenie. Prosimy osoby chętne pomóc o kontakt: Karolina: 504 455 909 (oddzwonię na smsa Lala, jeśli nie odbiorę tel)
Nie bójmy się pomagać starszym psom, one jak nikt zasługują na godne traktowanie i szczęśliwe chwile u boku człowieka...
Dom Tymka !
28.03.2016
Kochani zawiadamiamy o kolejnej adopcji. Tymek to jedno ze szczeniat Hery. Psiaki pochodzą z pseudohodowli w Puszczykowie, skąd trafiły do fundacji. Tymek to dzielny i rezolutny psiaczek, który ma juz swoich ludzi. Zamieszkal w Krakowie i jest wyczekanym psim towarzyszem. Wybraliśmy dla Tymka dom najbardziej odpowiedni i nowej rodzinie życzymy dużo radości ale i energii
więcej informacji o adopcji Tymka i nowej rodzinie, uczuciach towarzyszacych adopcji możecie Państwo przeczytac na blogu Pani Tymka, ktora w sposob wyczerpujący pisze o swoim psim towarzyszu > zobacz bloga <
Bolek pozdrawia wiosennie !
28.03.2016
Bolek przesłał świąteczno-wiosenne pozdrowienia. Jak Bolek spędza słoneczne wiosenne dni ? Oto widać na zdjęciach. To pierwsza wiosna Bolka w nowym domu. Pozdrawiamy !
Toffi pozdrawia !
28.03.2016
Świąteczne pozdrowienia przesłała także urocza Toffi. Sunieczka od dłuższego czasu ma już własny dom i ludzi. Dziękujemy rodzinie Toffi za pamięć i również życzymy wszystkiego najlepszego.
Historię Toffi można poznać wchodząc na wątek sunieczki.
Pierwszy zajączek Mikiego !
27.03.2016
Poznajecie Mikiego ? To nasz młodociany podopieczny który od kilku tygodni cieszy się własnym domem. Miki świętuje święta ze swoim kolegą. Pozdrawiamy rodzinę naszego uroczego malucha i życzymy wszystkiego najlepszego.
Pikselek - co porabia w święta ?
27.03.2016
Co w święta porabia Pikselek ? hmmm... komentarz do zdjęć zbędny. Pikselek / fundacyjny Szogun / do niedawna nie wiedział co to normalne życie. Jamniczek wraz z kilkunastoma innymi zwierzakami trafił do nas z pseudohodowli pod Poznaniem. Pikselek miał szczęście znaleźć dobry dom, w którym poznaje prawdziwie jamnicze życie. Nie musimy chyba dodawać, że mu się to bardzo podoba.
https://jamnikiniczyje.pl/?start=80#sigProGalleriafca232de49
Roleksa !
27.03.2016
Pozdrowienia świąteczne od Roleksy !
Roleksa to dzisiaj szczęśliwa jamniczka, choć nie zawsze tak było. Dzisiaj Roleksa odzywa się świątecznie. Dziękujemy za pamięć i pozdrawiamy rodzinę suni.
Maniu !
27.03.2016
Maniu to szczęśliwy posiadacz swoich ludzi od pól roku. Dziękujemy Maniu, że o nas pamiętasz. My o Tobie zawsze ! Pozdrawiamy serdecznie rodzinkę Mania.
Filip też świętuje !
27.03.2016
Tak elegancko prezentuje się dzisiaj Filip z Kołobrzega. Piesek adoptowany już jakiś czas temu. Dziękujemy kochany że o nas pamiętasz. Pani Małgorzacie życzymy również Wesołych Świąt ! Filipek nie ma swojego profilu na naszej stronie ponieważ został tak szybko adoptowany, że nie zdążyliśmy nawet rozpocząć poszukiwań domu. Pani Małgorzata z Koszalina gnała po Filipka z prędkością światła.
Tobi !
27.03.2016
Tobi w świątecznym anturażu prezentuję się bardzo bardzo...
Tobi miał wielkie szczęście trafić na właściwych ludzi ! Ten śliczny i kochany pies wcześniej 2 lata spędził w schronisku. Trudno w to uwierzyć. Dzisiaj Tobi to prawdziwy fundacyjny celebryta. Tobi i jego rodzina zawsze o nas pamiętają. Dziękujemy Wam ! Wesołych Świąt !
https://jamnikiniczyje.pl/?start=80#sigProGalleria3ae875e640
Frotka świątecznie !
27.03.2016
Odezwała sie do nas śliczna Frotka. Sunia już prawie pół roku cieszy się nowym domem, jest szczęśliwa. Jeszcze niedawno jednak sunia wygądała zupelnie inaczej. Trafiła do schroniska skrajnie zaniedbana, potem do domu tymczasowego pod opiekę fundacji. Odżyła. Dzisiaj sunia to inny zwierzak. Serce rośnie na widok szczęsliwego psiaka, ktory po przejściach i niedoli zyskuje godne życie ! Pozdrawiamy rodzinę Frotki.
Wesołych Świąt !
25.03.2016
Z okazji nadchodzących świąt życzymy Państwu wszystkiego najlepszego. Niechaj ta odradzająca się do nowego życia przyroda da nam siłę, energię, radość ! Życzymy Państwu wspanialej aury, pięknych spotkań z rodziną...
Fundacja Jamniki Niczyje
Bolek po pół roku !
23.03.2016
"Dzień dobry,
chcieliśmy odmeldować się po pół roku od momentu, kiedy wzięliśmy Bolka do naszego domu.
Bolek jest cudownym psem, bardzo lubi się przytulać i być głaskanym.
Jest naszą ogromną radością. Bolek to piesek bardzo przyjacielski i grzeczny. Okazuje w cudowny sposób swoją radość szczególnie gdy dostanie coś dobrego albo nową zabawkę. Ochoczo, z reguły, chodzi na spacery.
Czasem jednak wolałby zostać w domu, na przykład kiedy pada deszcz, ale to chyba jak wszyscy. Stara się nas słuchać różnie z tym bywa, bądź co bądź jego jamnicza natura daje o sobie znać od czasu do czasu.
Szybko stał się oczkiem w głowie wszystkich. Niestety jak każdy jamnik jest łasuchem, więc trzymamy się mocno, żeby nie dać się uwieźć jego pięknym brązowym oczom.
Towarzyszy nam w wielu miejscach i przy różnych okazjach, więc teraz priorytetem jest się zapytać: "a czy można z psem?" .
Bardzo pokochaliśmy Bolcia, a i on okazuje nam swoje psie serduszko. To była najlepsza decyzja ostatnich lat, żeby dać Bolkowi dom. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy opiekowali się Bolkiem w Fundacji.
Pozdrawiamy i trzymamy kciuki za innych podopiecznych".
Filipek z Opola
20.03.2016
Pewnie niektórzy pamiętają Filipka z Opola. Psiaczek znalazł się w tragicznej sytuacji. W mocno dojrzałym wieku trafił do schroniska, w dodatku chory z poważnymi problemami. Filip znalazł dom w Kaliszu w Pani Joanny. Teraz to zupełnie inny psiak. Nie ma nic wspólnego z wychudzonym okruszkiem. Filipek został adoptowany wprost ze schroniska w Opola, we współpracy z nami. Dziękujemy Pani Joanno.
Rozalka też już u siebie !
18.03.2016
"W Rozie zakochaliśmy się z Mężem od pierwszego wejrzenia za jej piękne, mądre oczy. Jest bardzo pojętna i szybko zadomowiła się u nas. Roza od początku ładnie załatwia się na maty i kiedy wychodzimy na spacerek, co bardzo nas cieszy. Jesteśmy właśnie po trzecim szczepieniu, więc nasze spacery chwilowo poszły na bok. Rozka jest wielką przylepą, każdego chce obcałować i z każdym się pobawić. Nasz kot Tofik na razie nie podziela jej entuzjazmu do zabawy, przerażony jej żywiołowością i tylko obwąchuje psa, gdy ten śpi, więc Roza jest niepocieszona.
Dla Rozy wszystko jest świetną zabawką, nawet moje skarpetki, mam wrażenie, że wyciąga je czasem spod ziemi. Największą frajdę sprawia jej obecnie zabawa chomikiem, który wibruje, gdy pociągnie się go za sznurek - jest tak mądra, że sama go sobie nakręca trzymając chomika w łapce, a sznurek w pysku.
Cokolwiek bym nie robiła, zawsze musi być obok- najlepiej usiąść na mnie, wtedy czuje się wystarczająco blisko.
Od wczoraj Roza uczy się zostawać sama w domu na parę godzin (jej max to 4 godziny) - ciężkie zadanie, bo już oddalenie się od psa na 2m to wielki dramat i płacz. Gdy wychodzimy z domu jej koncertu słucha cały blok, a ma naprawdę bogaty repertuar. Każdy dzień z Rozą sprawia nam wiele radości, bo jest naprawdę radosną i kochającą sunią, a już najbardziej cieszymy się, że spokojnie przesypia z nami w łóżku całą noc."
Nowe życie jamnikota Tymianka !
16.03.2016
Kochani Tymianek nie jest jamnikiem w klasycznym rozumieniu tego słowa. Jest jednak / czy raczej był / podopiecznym Fundacji Jamniki Niczyje dlatego został jamnikotem / i ma na to papiery /. Smutna jest historia Tymianka lecz na szczęście też zakończona happy endem. Tymianek był dzikim kotem, któremu ktoś ? coś ? uszkodziło łapkę. Została ona amputowana.
Obecnie Tymianek ma już nowy dom, zamieszkał z kotem Gizmem. Gizmo jest również zwierzakiem niepełnosprawnym, stracił oko. Dzisiaj Tymianek to już inny kot, choć droga do pełnej adaptacji jeszcze nie jest zakończona. Początki aklimatyzacji nie były łatwe. O ile Tymianek bardzo dobrze dogaduje się ze zwierzętami, o tyle nawiązanie relacji z ludźmi zajmuje mu więcej czasu. Nowa rodzinka jednak nad wszystkim cierpliwie pracuje.
Serdecznie dziękujemy za pomoc dla Tymianka. Dla niego zmienił się cały świat , my musimy wierzyć, że każdy odruch dobroci zmienia świat.
Więcej o Tymianku i innych zwierzętach pod nasza opieką można przeczytać na naszym forum.
13.01.2016
- Szczegóły
Brosia po 2,5 roku !
14.03.2016
Odezwała się Brosia z rodziną. Minęlo sporo czasu od adopcji. Pamiętamy Brosię jak dziś : malusią, przerażoną, filigranową sunieczkę. Brosia zamieszkała w Warszawie z kolegą Kasprusiem. Dziękujemy rodzinie Pani Elżbiety za wspaniały dom dla Brosi. Za serce !
"Dzień dobry, 3-go marca minęło 2 i pół roku odkąd Broszka przeprowadziła się do nas.
Przesyłam kilka fotek z tego okresu.
pozdrawiamy serdecznie,
buziaczki dla wszystkich podopiecznych, Brosia trzyma kciuki oby szybko znalazły domki"
Drops szuka miejsca dla siebie !
13.03.2016
Niestety, Drops wpadł w kolejne tarapaty.. Tym razem nie zdrowotne, na szczęście, ale to co się dzieje u niego, ma ogromny wpływ na psychikę i socjalizację Dropsa.
Otóż, nasz kawaler pokazał "pazur" i po powrocie do pełnego zdrowia zaczął się panoszyć- w negatywnym tego słowa znaczeniu.
Jak wiecie, od ponad roku mieszka w hotelu, gdzie schronienie znalazło wiele innych psiaków.
I niestety,od jakiegoś czasu Drops rzuca się na wybrane osobniki z zębami.
Jednego upodobał sobie szczególnie, nie daje mu żyć. Wszelkie próby korygowania tego zachowania nie powiodły się i niestety Drops wylądował w izolatce.
W związku z tym widać u niego pogorszenie nastroju, samotność mu nie służy, gdyż jest bardzo proludzkim psem
Tam, gdzie się znajduje, póki co izolacja jest jedynym rozwiązaniem....
Bardzo pilnie szukamy Dropsowi domu, nawet tymczasowego. Domu bez kotów, samców.. Ewentualnie może zamieszkać z ugodową suczką.
Czy ktoś pomoże Dropsowi?
Czy skazany jest na samotność?
Bardzo prosimy o pomoc, o udostępnianie, o szukanie dla niego nowego lokum
Kontakt w sprawie Dropsa:
Basia 694835496 ( oddzwonię na smsa DROPS)
mail: barbara.mila3@gmail.com
8 marca Dzień Kobiet !
Szanowne Panie. Niechaj każdy dzień będzie dla Was szczęśliwy i pełen radości. Nie tylko ten dzisiejszy !
Nasi podopieczni pozdrawiają wszystkie Panie dzisiaj z okazji Dnia Kobiet.
Maniu pół roku na swoim !
06.03.2016
Maniu przesłał wiadomości po pół roku w nowym domu. Praca z Maniem cały czas trwa, choć jak twierdzą właściciele - to nie ten pies, co na początku. Dziękujemy rodzinie Mania za wkład pracy na przywróceniem chłopaka do normalności. Pamietajmy o tym, że adopcja pieska po przejściach to również konieczność okazania serca i cierpliwosci. Do domu adopcyjnego tak naprawdę należy znaczna część pracy rozpoczętej zaledwie w fundacji . Czy warto ? Odpowiedź jest tylko jedna - WARTO !
„Witamy. Minęło pór roku od momentu pojawienia się Mania w naszej rodzinie. Przez ten okres bardzo dużo się zmieniło - zmieniło na dobre. Maniu naprawdę, w porównaniu do pierwszych dni, odzyskał spokój wewnętrzny. Teraz kiedy się lepiej poznaliśmy my jego on nas wiemy i znamy nasze zachowania.
Maniu na samym początku jak go wzięliśmy był ( odnoszę się porównując jego zachowanie teraz), lekko wycofany tzn. cieszył się do nas itp., ale nie był tak pewnym i radosnym jamnikiem. Z biegiem czasu ujawniała się jego chęć dominacji nad nami i tu pomogła nam pani weterynarz podsunęła parę pomysłów i uświadomiła nam, że za bardzo chcieliśmy mu dać wszystko na raz, zabawki, miłość i on po prostu się tym wszystkim zachłysnął, że mamy mu dawać miłość ale stopniować. Teraz domyślam się dlaczego miał tą agresję. Maniu jak wszyscy wiemy był izolowany., a on tak bardzo lubi spacerki, mąż wychodzi z nim jak jest ciepłej na około 40 minutowe spacery a w brzydkie dni na około 20 minutowe. Po drugie wydaje mi się, że nigdy nie było mu pozwolone szczekać, nie mówię, ze pies powinien cały czas ujadać, ale większość jamników lubi trochę pogadać, a Maniu nic i kiedy podczas zabawy ( tego też go nauczyliśmy bo nie umiał bawić się z ludźmi tylko bawił się sam, ale opowiem o tym w dalszej części listu) powiedzieliśmy żeby szczeknął i mąż mu zademonstrował, najpierw nieśmiało po cichutku Maniu wydał z siebie dźwięk. Teraz jak się bawimy śmiało z nami rozmawia ogonek chodzi od lewej do prawej i widać że daje mu to sporo satysfakcji.
Co do zabawy Maniek bawił się sam więc postanowiłam mu pokazać jak fajnie jest bawić się z kimś i teraz nie myśli o zabawie samemu tylko sam cały czas wciska na siłę swoje ulubione sznurki i czeka żeby mu zabierać szarpać i rzucać. Jak widzi że nikt w danej chwili nie chcę się bawić to wciskanie w rękę. Z mężem nabraliśmy pewności, że uwierzył że to jego rodzina na zawsze w momencie kiedy zaczął zachowywać się nie tylko jak pies ale jak jamnik, teraz wystarczy że mu powiem " Maniu mam coś dla ciebie" a on już jest gotowy i szuka co to może być, na początku również nie interesował się jak szliśmy do kuchni, coś gotować, szykować teraz Maniu jest pierwszy na miejscu. Mam tyle do opowiedzenia...
Sporo pracy zajęło nam również aby Maniu zrozumiał, że jeżeli ktoś kogoś pogłaszcze przytuli to nic złego się nie dzieje i nie trzeba atakować tej osoby, która wykonała ten ruch. Maniuś atakował wtedy rękę bardzo się denerwował i tu właśnie Pani weterynarz podpowiedziała nam, że trzeba go wtedy wysłać na posłanie, pogniewać się i po jakim czasie kazać mu przeprosić. Ja jeszcze w takich momentach odwracałam jego uwagę właśnie jego sznurki i to okazało się dobrym pomysłem, teraz jak Maniu się czymś denerwuje sam szukam sznurków i je łapie, a jak my się przytulamy to wpycha się między nas i merdzia ogonkiem.
Aaaaa i goście on po prostu uwielbia jak ktoś nas odwiedza, pierwszy przy drzwiach czeka kto to będzie a najbardziej się cieszy jak przyjdzie moja mama.
Podsumowując, Maniu teraz a pół roku temu to zupełnie inny pies, uśmiechnięty, szczęśliwy pieszczoch ( jak chce wejść pod kołdrę to lekko popiskuje aby go wpuścić) , który w końcu znalazł upragniony spokój, który przede wszystkim może być jamnikiem.
Jeszcze raz podkreślam, że to wielkie psie serce kocha nas ponad wszystko i okazuje to każdego dnia.
Pozdrawiamy serdecznie. Rodzina i Maniu”
Kolejny psiak z psudohodowli już w domu !
04.02.2016
Miki to kolejny szczęśliwy psi dzieciak. Miki tak jak jego rodzeństwo wszedł w życie w w fatalnych warunkach. Urodził się w pseudohodowli z wycieńczonej matki. Wszystkie piseki zostaly sztucznie wykarmiome. Są zdrowe, radosne, otwarte. Miki trafił do domu w podwarszawskiej dzielnicy Konstancin. Zamieszkał z drugim psiakiem, który mamy nadzieję będzie dla niego wparciem, kolegą i przewodnikiem. Rodzina Mikiego szczęśliwa, bo psiaczek zachwycający. My też sie cieszymy. Wierzymy, że przed Mikim i jego rodziną wiele szczęśliwych chwil.
Dragon vel Fuks po 2,5 roku !
03.02.2016
Fuks to już weteran kapowego życia. Piesek przebywał w schronisku w Krotoszynie. Trafił do rodziny Pana Ryszarda. Rodziny z jamniczymi tradycjami. Fuks to nie był pieszczoch. lecz dorodny pies o silnej osobowości. Cieszymy się że rodzina dała radę z twardym charakterkiem swojego podopiecznego. Pozdrawiamy Pana Ryszarda i jego rodziców. Całujemy dyskretnie Fuksa w nosek / o ile się zgodzi - bo jak nie , to nie ryzykujemy /
"Po 2,5roku jest kochany, trochę rozpuszczony. Nadal poluje na wszystko. Ma szerokie konto trupów od kretów, myszy, szczury, zaskrońce itp.. Czasem kogoś obcego w domu złapie za łydkę, ale taki musi być pies. My jako domownicy możemy z nim zrobić wszystko! Jest żywy i radosny, trochę dziki i ma swoje ścieżki.. Ale jest kochany!"
Perełka wyszła ze schroniska
29.02.2016
Poznajecie Państwo tę uroczą staruszkę ? Tak, tak, to Perełka oddana przez syna właścicielki do schroniska po tym jak jego matka zachorowała. Wczoraj sytuacja Perełki była beznadziejna, dzisiaj los odmienił bieg wydarzeń ! Jest to kolejna błyskawiczna akcja Karoliny. Czy Państwu się to podoba ? Nam tak ! Jeszcze przed chwilą za kratami a teraz na cieplusiej kanapie z przyjacielem kotem. Dziękujemy serdecznie wszystkim za udostępnianie a domkowi tymczasowemu za serce
Uwaga - pilny dom tymczasowy dla szczeniaka na Śląsku !
28.02.2016
Pilnie szukamy domu tymczasowego na Śląsku dla szczeniaka jamnika.
Nieaktualne.
Maksiu Junior szuka też domu adopcyjnego. Zobacz filmik.
Zgłoszenie chęntnych do adopcji tylko poprzez ankietę przedadopcyjną. Prosimy również o zapoznanie się z zasadami adopcji. Więcej informacji i odnosniki w profilu pieska podanym pod filmikiem.
Szogun vel Piksel pokochany na zawsze !
28.02.2016
Kochani ogłoszenie domu Szoguna vel Pikselka to tylko formalność i przyjemny akt dopełnienia ! Pikselek w domu już prawie dwa tygodnie, czekaliśmy na zdjecia i informacje z domu i bacznie obserwowaliśmy adaptację psiaczka w nowym domu w ralacjach na KLUBIE JAMNIKÓW. Jest to prawdziwe szczęście widzieć taki finał przykrej historii... są to chwile gdy po trudach i problemach związanych z sytuacjami pomocowymi możemy powiedzieć " warto (jednak) pomagać" , "chwilo trwaj " ! Niekiedy bywa ciężko i w tak wydawałoby się wdzięcznej dziedzinie jak "pomaganie" ale ty Wy - adoptujący, domki, ludzie którzy nas otaczają przywracacie nam wiarę w dobro...
No, ale przystąpmy do szczegółów :
"Witamy!
Piksel, a dawniej Szogun jest z nami już 10 dni. Początkowo nieufny, przestraszony, teraz na dobre zadomowił się, a jego ulubionym miejscem, jak przystało na jamnika jest łóżko:) Od kilku dni bez problemów załatwia się na dworze, bo na początku robił to w domu, no gdzie będzie wychodził w takie zimno załatwiać się na zewnątrz Emotikon wink Apetycik mu dopisuje aż za bardzo, trzeba pilnować swoich talerzy, bo chwila nieuwagi i Piksel jest na stole. Jest bardzo ruchliwy, sporo biega, ale zdecydowanie najbardziej lubi przytulanie i spanie na kolankach, właściwie cały dzień mógłby tak spędzać, oczywiście z przerwami na jedzenie:) Jest przekochany, łagodny i delikatny. Widać, że dużo przeszedł, ale staramy się teraz dać mu wszystko to, co najlepsze, aby czuł się bezpieczny i wiedział, że już nigdy więcej nikt go nie skrzywdzi. Po odejściu Wiktorka, Pikselek jest najlepszą decyzją, jaką mogłyśmy podjąć. Dziękujemy Fundacji Jamniki Niczyje za wszelką pomoc w adopcji Pikselka i wsparcie.
Monika, Zuzanna, Magda"
Zapraszamy na bloga Michaliny :
Dom tymczasowy dla Psiaka. Fakty i Mity.
Historia Jerrego, staruszka, który niedawno odszedł od nas.
Dom tymczasowy to najważniejsza pomoc dla bezdomnych psiaków. W domu tymczasowym zwierzę ma szansę na godne oczekiwanie na dom adopcyjny. W takim miejscu psiak czuje sie bezpiecznie, może być leczony, nabiera zaufania do ludzi. Rola tymczasowego opiekuna jest nieoceniona, to on ratuje psa, daje mu nowe życie - nie fundacja ! Fundacja tylko wspiera, pozyskuje środki finansowe na leczenie... Prawdziwą pomoc niesie opiekun. Zachecamy do pozostania domem tymczasowym, zwłaszcza osoby, które mają czas i możliwości lokalowe. Świetnymi domami tymczasowymi sa osoby dojrzałe, na emeryturze, które chcą pomagać a na przykład nie mogą adoptować psiaka, bo myślą o przyszłości i to nie tylko swojej... Gdyby ktoś z Państwa mógł zostać domem tymczasowym prosimy o kontakt mailowy : poczta@jamnikiniczyje.pl
UWAGA ŚLĄSK !
26.02.2016
W dniu dzisiejszym do jednego ze śląskich schronisk została przyprowadzona malusia 15 letnia suczka w typie jamnika. Jej Pani zachorowała, syn oddał do schroniska. Sunia przerażona, bala się przekroczyć próg schroniskowego przedsionka... Skończyła w boksie, gdzie trafiła z domowej kanapy !
Pilnie potrzebny dom adopcyjny / dom tymczasowy dla tej kruszynki. Sunieczka spokojna, bezproblemowa, delikatna. Na pewno nie da rady...
Kontakt 504 455 909 / 662 850 245 (oddzwonię na smsa jeśli nie odbiorę )
Zobacz filmik o Perełce
Kolejny szczeniak z interwencji ma dom !
25.02.2016
Kawa to kolejny szczeniak z interwencji, który ma już swój dom. Sunia zamieszkała w Krakowie. Mamy nadzieje, że ta urocza szczylka da radosć swoim opiekunom a oni będą mogli sprostać jej temperametowi ! Żyjcie szczęśliwie. Dziękujemy rodzinie Kawy za dary dla innych szczeniąt, które jkeszcze czekają na swoją chwilę.
"Droga Pani Marto,
na początku chciałem raz jeszcze podziękować i wyrazić swój podziw dla tego co Pani i cała reszta robicie dla psiaków, to naprawdę niesamowite, że ludzie w tych pokręconych czasach są jeszcze zwyczajnie dobrzy i mają wielkie serca!
Otrzymaliśmy naprawdę niesamowite stworzonko zadbane, nie bojące się ludzi, pełne ciekawości i po prostu lubiące świat wokół! To bardzo rzadkie i za to właśnie najwyższe uznanie, po tym można poznać jaka była przeszłość zwierzaka.
Co do samej Kawy,
uczy się nas a my jej, poznajemy się z każdą minutą, ale od pierwszej zakochaliśmy się w niej. Pierwsza noc obyła się tylko z jednym krótkim przebudzeniem na picie i siku poza tym przespana spokojnie między nami.
Jej pierwszy dzień w nowym domu to na przemian brykanie, granie w piłkę, żucie makulatury, jedzenie, spanie i kilka razy udało się jej samej załatwić na podkład za co oczywiście została wynagrodzona.
Wiem, że to pewnie przegięcie ale chyba już zaczyna reagować na swoje imię
Mam ogromną nadzieję, że reszta rodzeństwa trafi równie dobrze !
Pozostajemy oczywiście w stałym kontakcie.
Magda, Mariusz oraz Kawa"
Riki po roku !
24.02.2016
Jestem Riki ! właśnie minął rok ,szczęśliwy rok ,jak trafiłem do swojego domu !!! teraz życie jest piekne ! a ja miewam się dobrze ,mam zawsze pełną miskę pyszności ,swoje łóżeczko i przede wszystkim serca pełne miłości i ręce pełne czułości ,gotowe w każdej chwili przytulic ,posmyrać ,pogłaskać ,podrapać za uszkiem. Dziękuję FJN że pomogła mi znaleźć swoje miejsce w tym wielkim świecie. Pozdrawiamy serdecznie ; Riki i jego rodzina
Maniu odszedł [*]
22.02.2016
Maniu odszedł. Piesek miał guza na śledzionie z przerzutami do płuc. Ostatnie chwila swojego życia Maniu spędził pod opieką Pani Doktor, bez bólu, Niestety nie dało się nic zrobić, choroba była zaawansowania i wiek pieska również. Maniu miał conajmniej 18 lat. Ostatnie miesiące spędził w domowych warunkach. W hoteliku lecz żył w rodzinie jak w normalnym domu. Tyle mogliśmy dla ciebie zrobić psiaczku kochany. Spokojny, grzeczny staruszeczku, który za wszystko byłeś wdzięczny
Biegaj kochany szczęśliwy za Tęczowym Mostem, kiedyś na pewno się spotkamy, bo raj bez was - to nie raj... Odpoczywaj kochany, byłeś dla nas ważny !
-----------------------------------------------
"Czy dotarłeś bezpiecznie, Kochany,
po drabinie z bielutkich obłoków
do tęczowej, świetlistej bramy?
...Uchylona, choć nie słychać Twych kroków.
Wsuń łapeczkę w szparę - w tę niebieską,
teraz główkę; widzisz most? – piękny pewnie!
Nie bój się, podążaj jak ścieżką,
drugi brzeg to Twój dom, choć beze nas.
No a my, chociaż serce nam pęka,
myślimy tutaj o Tobie z uśmiechem,
przecież wiemy, kto na Ciebie tam czeka...
Znamy ich, wiedzą że idziesz.
Już lepiej?
Bądź szczęśliwy w Tęczowej Krainie,
my swą miłość Ci czasem poślemy,
- zbieraj ją, gdy do Ciebie dopłynie,
ale czasem nas odwiedź... choć we śnie..."
Drops po leczeniu !
21.20.2016
Z przyjemnością prezentujemy Państwu efekty leczenia Dropsa. Piesek kilka tygodni temu niespodziewanie przestał chodzić. Nastapił znany wszystkim miłośnikom i posiadaczom jamników paraliż. Stna Dropsa był dosć nieciekawy, bo i psiak nie pirwszej młodosci. Drops w tym momencie jest juz po leczeniu. Szczegółowe informacje i droga pieska do zdrowia są opisane na forum. Chcemy pokazać efekty leczenia i to, że warto pomagać. Ta historia moze być też przykladem dla innych właścicieli jamników, przykładem na to że utrata władzy w nogach to nie wyrok. To sie leczy i to skutecznie. Drops dziekuje wszystkim zaangazowanym w pomoc za wsparcie. Jego życie toczy sie dalej. Teraz Dropsowi potrzebny jest dobry dom, nawet dom tymczasowy, gdzie mógłby mieć swojego człowieka.
Hasia już w swoim domu !
19.02.2016
Hasia to drugie ze szczeniąt suczki Hery, które jest już w swoim domu ! Sunieczka świetnie wpasowała się w nowy domek. Dalsza droga jej życia zależy od Pani Patrycji i jej rodziny. Sunieczka będzie jedyną pupilką w domu. Zapewne niczego jej nie zabraknie a już na pewno rąk do głaskania. Hasia zamieszkała w Jarocinie. Do dyspozycji ma dom i ogród - ni i oczywiście łóżko swojego Panciostwa !
Życzymy Hasi wszystkiego dobrego w życiu, które przed nią się otwiera. Dziękujemy za wspaniały domek.
Pomoc dla Mania !
18.02.2016
Kochani złe wieści - Maniu chory !
Maniu od kilku dni czuł się gorzej, widać było ze coś z nim nie tak. Opiekunka od razu pojechała do weterynarza. Wdrożono leczenie, antybiotykoterapię z uwagi na podejrzenie stanu zapalnego. Piesek wrócił do domu z zestawem leków. Niestety dzisiaj stan Mania jeszcze się pogorszył. Piesek został w szpitaliku. Trwa diagnostyka.
Prosimy o wsparcie finansowe dla Mania. Nie ma na jego koncie środków na leczenie a saldo jest : -413,75
Bez Waszej pomocy nie damy rady...
Konto dla Mania / liczy się każde wsparcie.
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
------------------------------------
paypal:poczta@jamnikiniczyje.pl
------------------------------------
w tytule" Maniu"
Wielka przemiana Karmelka. !
17.02.2016
Ociężały, chory, narażony na liczne kontuzje ! Niezdolny do prawdziwie aktywnego, radosnego życia - Tak było 2,5 mc. temu...
Teraz Karmel stracił około 1/3 masy ciała. Stał się innym psem: pełnym życia, zwinnym. Jakby ubyło mu lat. Obejrzyjcie koniecznie filmik. Karmelek trafił do nas po tym , jak jego starsza opiekunka nie mogła sie nim zajmować. Karmelek zostal oddany do schroniska przez córkę włascicielki. Trafił do budy wprost z domowej kanapy. Piesek bardzo to przeżył i przypłacił tę "przygodę" lękiem separacyjnym. Teraz Karmelek szuka domu. Piesek przebywa w domowym hoteliku. Fundacja pokrywa comiesięczne koszty tego pobytu.
--------------------------
Wsparcie finansowe dla Karmela mile widziane.
Konto pieska :
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
--------------------------
paypal:poczta@jamnikiniczy>je.pl
------------------------------
w tytu;e "Karmel"
Osoby zainteresowane adopcją prosimy o kontakt
e-mail : poczta@jamnikiniczyje.pl
--------------------------
Dziękujemy Michalinie i Tomkowi !
16.02.2016
Serdecznie dziękujemy Michalinie i Tomkowi za opiekę nad Jerrym przez ponad 1,5 roku. Jerry znalazł w domu tych młodych ludzi prawdziwe serce i wspaniałą opiekę. Towarzyszył im w najważniejszych momentach życia, był częścią tego życia... Jerry odszedł szczęśliwy. Dziękujemy Wam kochani. Dzięki takim ludziom jak Wy możemy pomagać !
"odszedł od nas Jerruś. Był to piesek starszy, schorowany - można było się tego spodziewać, ale jest nam bardzo, bardzo smutno. Był u nas niecałe dwa lata i trudno wyobrazić sobie teraz nasz dom bez niego.
Przyjechał mały, chudy, trochę dzikus. Piszczał na wszystko: na jedzenie, na smycz, na wzięcie na ręce i na jazdę w windzie. Kradł skórki od banana, zjadał skarpetki. Raz mieliśmy sytuację, kiedy Tomek wyjął przygotowanego dla Jerrego kurczaka, który był zawinięty w folię aluminiową. Żartem dał mu do powąchania, a ten chapnął i takim sposobem walczyliśmy już nawet nie o kurczaka, ale o folię. Dziś wspominamy to ze śmiechem, wtedy byliśmy przerażeni.
Jerry zafundował nam ośmiogodzinny śpiew w pociągu, bał się bardzo wszystkich środków komunikacji oprócz auta. Wtedy też dojechaliśmy na wakacje do Zamościa. Tam przy jamnikach nauczył się chodzić po schodach, jeść ładnie z miski. Całymi dniami wylegiwał się na słońcu. Był w raju.
Przeszedł z nami tak wiele waznych etapów naszego życia. Był podczas naszego studenckiego życia - na studenckich imprezach zakradał się do misek z chipsami, był podczas naszego ślubu, był podczas remontu naszego mieszkania i był kiedy dowiedzieliśmy się, że powiększy nam się rodzina. Czasem śmieję się, że był pierwszym sprawnym testem ciążowym - kładł mi głowę na brzuchu i tak drzemał. Nigdy wcześniej tego nie robił.
Pierwszym zdrowotny kryzys miał w październiku, a potem co miesiąc pojawiały się nowe niespodzianki. Wielu weterynarzy (Jerruś był prowadzony przez jednego, ale często awaryjnie np. w Zamościu u rodziców musieliśmy szukać zmiennika) rozkładało ręce. Mówili, że stary, że tu nic się nie da już zrobić, że może uśpić. Jedynym weterynarzem, który do samego końca trzymał za Jerriko kciuki była Pani Marzena Bielawska z krakowskiego WetMaru. Do samego końca walczyła. Z optymizmem patrzyła na tego staruszka. Piesek miał słabe serce i szereg innych problemów zdrowotnych. Ale żył jak wcześniej. Upominał się o jedzenie, nosił dziergane ubranka, spał w łóżku, przytulał się, a podczas wyniesienia na spacer w czasie mrozu czy deszczu patrzył się spojrzeniem pt. "Chyba coś ci się babo pomyliło...".
Jerry do końca pozostał radosnym, żywym pieskiem. Nawet jego ostatnie spojrzenie było takie żywe, błyszczące - jakby chciał powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Wczoraj wstał rano, zjadł śniadanie i poprzytulał się. Potem zaczeły się ostatnie trzy godziny, podczas których wszystko się roztrzygnęło. Mieliśmy zaplanowany wyjazd do Zamościa, ale gotowi byliśmy go przełożyć, jeśli stan Jerrego nie pozwoli na podróż. Pojechaliśmy do WetMaru, gdzie po raz pierwszy usłyszeliśmy, że teraz jest już naprawdę źle. Pani Marzena delikatnie zasugerowała, żebyśmy jechali z nim. Do Zamościa, jego małego, psiego raju. Dostał leki, ale... Nasz mały Jerry odszedł od nas podczas podróży. W aucie, zakopany w kocyku. Kochał jeździć samochodem, na widok otwartych drzwi od razu się wyrywał i z radością zasiadał z tyłu. I tak też zasnął - cichutko i w miejscu, w którym uwielbiał być, w swoim kocyku, z którym zawsze jeździł. Zrobiliśmy wszystko, aby miał godne psie życie. I tak chyba było. To były piękne dwa lata, podczas których po powrocie do domu witał nas rozmerdany ogonek Jerrego."
AKCJA CEGIEŁKA - WALENTYNKA !
14.02.2016
Kochani AKCJA WALENTYNKOWA dla Zuli zakończona spektakularnym sukcesem ! Założenie zostało zrealizowane nie w 100% ale w ponad 200 %. Wpłynęło: 1135 zł. Zula nazbierała sobie kasę na zabieg, czyszczenie zębów i jeszcze na Vetoryl, który dla niej zakupimy. Zula serdecznie dziękuje.
Niestety nie wszyscy uczestnicy AKCJI podali adres mailowy do wysyłki WALENTYNKI ! Dla tych którzy zapomnieli to zrobić - kartka z pozdrowieniami miłości tutaj. Dla wszystkich, którzy zostali wymienieni poniżej !
-------------------------------------
Zula pisze :
Przesyłam walentynkę, którą zrobiła moja opiekunka (ale ja jej wszystko mówiłam co i jak ma być). Dziękuję za okazane mi serce. Dzięki każdej wpłacie czuję się w tym dniu wyjątkowa i kochana.
Pozdrawiam.
P.S. Można pomagać mi także udostępniając moje zdjęcia - szukam wyjątkowego domku.
Z miłością - Zula.
Czoko pierwsze szczenię z interwencji w domu !
14.02.2016
Kochani Czoko jako pierwsza wystartowała do nowego życia. Sunia zamieszkała w Warszawie. Będzie jedynym pieskiem w domu, jednynym,rozpieszczanym i kochanym na zabój. Czoko, teraz Nutka to jeden z 7 dzieciaków z interwencji. Pieski zostały sztucznie odkarmione ale przy mamie. Nutka wkroczyła w nowe życie odważnie. Jest przebojowa, pełna życia, nastawiona na zabawę i przygody. Życzymy Nutce wspaniałego życia a jej rodzinie samej radości. Dziękujemy Bardzo za dary dla pozostalych szczeniąt : karmę, podkłady, zabawki. Czoko nie mogła lepiej trafić !
Odszedł Jerry...
12.02.2016
Jerry odszedł od nas dzisiaj około godziny 14.30. Jerry zasnął, nie dało rady już jego serduszko. Piesek miał 18-20 lat. Ostatnie miesiące chorował.
Odpoczywaj kochany po trudach życia. Miałeś szczęście, że spotkałeś na swojej drodze Ludzi, którzy dali ci dom. Michalina i Tomek byli dla ciebie prawdziwą rodziną. Nie byleś niczyj - byleś nasz. Miałeś rodzinę większą niż przeciętny jamnior. Teraz odpoczywaj kochany i przywitaj nas na Tęczowym Moście - bądź tam koniecznie. Do zobaczenia szkrabie ...
Jerry trafił do fundacji 2 lata temu ze schroniska we Wrocławiu. Zamieszkał w domu tymczasowym Michaliny i Tomka. Serdecznie dzie
UWAGA !
Nie wszyscy podali adres mailowy na który mamy przesłać kartkę - Walentynkę od Zuli.
Prosimy osoby, które biorą udział w akcji Walentynka o podanie maila .
FJN
6 lat w schronisku...
12.02.2016
Joti ma 7 lat. 6 spędził w schronisku...
Czy on ma jeszcze szansę na dom ? To zależy też od nas.
Szukamy dla Jotiego domu, człowieka, który da szansę, da czas...
1% Wolności podatkowej dla jamnika !
Kochani rozpoczyna się okres rozliczeniowy, będziecie Państwo decydować komu ewentualnie przekazać 1 % podatku. Jeżeli Państwa sercu są bliskie zwierzęta może przekażecie go nam ? Fundacja Jamniki Niczyje pomaga jamnikom i nie tylko. Mamy plany rozwoju naszej działalności w kierunku edukacyjnym, gdyż podstawą zmiany stosunku ludzi do zwierząt jest zmiana mentalności - edukacja. Realizacja naszych planów zależy również od zaplecza finansowego. Jeżeli obserwujecie Państwo nasza działalność sami potraficie ją ocenić. My tylko możemy powiedzieć, że Wasz procent to dla nas bardzo dużo.
Dzięki nadaniu naszej organizacji statusu opp możecie Państwo przekazywać nam jeden procent bezpośrednio na nasze konto czyli wpisując krs naszej fundacji 0000429587 w odpowiednią rubrykę w formularzu. Na pewno każdy Państwa procent zostanie wykorzystany na bezdomne jamniki ! Ze sposobem wydatkowania naszych środków można zapoznać się w zakładce Sprawozdania klikając w buton pod zdjęciem. Za każdy przekazany procent serdecznie dziękujemy.
Bongo vel Billy pozdrawia ze szczęśliwego życia !
08.02.2016
Bongo, teraz Billy trafił do fundacji w czerwcu 2014 roku. Został oddany do schroniska po smierci swojego Pana. Właściciel w zaawansowanym wieku nie poradził sobie z wychowaniem pieska.... Bongo trafił do nas z problemami. W domu adopcyjnym nie bylo łatwo, były wzloty i upadki. Dzisiaj po póltora roku pracy z psem są efekty. Pani Beata wykazała się wytrwałoscią i nie dała za wygraną. Za to jej bardzo dziękujemy. Billy ma dobre życie a człowiek świadomosć ze pomógł nieszczęśliwemu zwierzakowi.
"Billy stał się psiakiem urokliwym; lubi być głaskany i sam się lubi przytulać. Oczywiście ma swoje zdanie – jak to jamnik – ale ostatecznie wykonuje polecenia . Na spacerach zawzięcie tropi – w końcu jest psem myśliwskim, uwielbia buszować w liściach i w śniegu. Ten drugi jest zbyt krótko, żeby się nim jamniczek nacieszył. Lubi sprawdzać, co się robi, np. „pomaga” w pakowaniu rzeczy – efektownie się na nich kładąc. Cieszy się, gdy do domu przychodzi rodzina i goście, których zna – potrafi to okazać. Przesyłam parę zdjęć z tego okresu.
Pozdrawiam. Beata L"
Cegiełka dla Zuli - tylko 10 zł, dla niej droga do zdrowia !
05.02.2016
UWAGA - AKCJA CEGIEŁKOWA / WALENTYNKOWA DLA JAMNICZKI ZULI
Założenie : zbiórka 50 cegiełek
Cena : 10 zł / szt
Nagroda : Zdjęcie Walentynkowe Zuli przesłane na maila / na facebook
czas trwania : do 14 luty 2016
adres mailowy na który należy przesłać zdjęcie proszę podać w tytule przelewu lub w mailu do fundacji : poczta@jamnikiniczyje.pl
-----------------------------------------------
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
-----------------------------------------
paypal:poczta@jamnikiniczyje.pl
-----------------------------------------
w tytule : " Zula Cegiełka"
------------------------------------------------------
Zula to niewidoma jamniczka z zespołem cushinga. Zbiera na operację listwy mlecznej i czyszczenie zębów, poprzedzone badaniami.
------------------------------------------------------
Miłgo pączkowania życzy Agatka!
04.02.2016
Kochani wkrótce rozliczenia podatkowe. Gdyby ktoś z Panstwa chciał przekazać 1 % na jamnikiniczyje
to będziemy wdzięczni więcej >
Uwaga !
dobre wieści : sunia adoptowana.
Sunia szorstkowłosa w potrzebie !
03.02.2016
Pilny domek dla suni z Radomia. Suczka prawdopodobnie wyrzucona na ulicę, trafiła do schroniska, gdzie cierpi.
Prosimy o domek dla poczciwej dziewczynki w typie jamnika szorstkowłosego. Wiek nieznany ok 5-7 lat.
Kontakt Kasia : 507 237 447
Miło się zrobiło...
03.02.2016
Miła trafiła do nas jako kilkumiesieczny szczeniak. Była zaniedbana i smutna. Widać, że ktoś bez serca nie pokaochał tego malutkiego stworzonka... Miła znalazła szybko dom, zamieszkała we wspaniałej rodzinie z koleżanką labradorką. Sunia jest szczęśliwa i kochana. Dziękujemy Rodzinie Miłej za pamięć i informacje. Życzymy wszystkiego dobrego !
Drops staje na nogi lecz przed nim jeszcze długie leczenie !
26.01.2016
Kolejne dni Dropsa... Kolejne dni leczenia, kolejna wizyta. Widać jednak pewną poprawę. Drops zaczyna opierać się na tylnych nóżkach. Przed nim długa droga ale ku lepszemu !
Drops robi postępy. Jednak przed niem jeszcze droga do pełnej sprawnoności. Gdyby ktoś mógł i chciał wesprzeć Dropsa to piesek będzie wdzięczny za każdą pomoc
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
----------------------------------------------------
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
paypal
poczta@jamnikiniczyje.pl
--------------------------------------------------
w tytule "Drops"
Rocznica Myszki vel Julki!
26.01.2016
Myszka , teraz Julka już rok w swoim domu. Miała szczęście. Sunia znakomicie wpasowała sie w życie rodziny. Wielka radosć widzieć szczęście naszych podopiecznych. Dziękujemy, że się odzywacie ! Pozdrawiamy
"Przesyłam zdjęcia Julii po roku u nas:) ostatni dzień stycznia będzie rocznica:) jest jedno zdjęcie gdy śpi ma plecach, jak przyjechała do nas nie umiała "położyć się jak jamnik" jak się ją próbowało dać na plecki, to od razu kładła się tak jak to robią "normalne" jak widać ma zdjęciu, w ostatnich tygodniach Julka została stuprocentowym jamnikiem śpiącym na plecach:) ma tak dokonały charakter, jest wiecznie wesoła (czasem aż za bardzo;)), cały czas uśmiechnięta, biega jak sarenka po domu i zaczepia wszystkich żeby ją głaskać, albo bawić się w "tortury". jest moim absolutnym oczkiem w głowie, nie wiedziałam ze można się w jamniku jeszcze bardziej zakochać".
Reksio dziekuje za karmę !
25.01.2016
Reksio to bardzo biedny psiak po przejściach. Został przygarnięty ze schroniska na dom tymczasowy przez osobę, która sama ma sporo zwierząt. Zobaczyła psie nieszczęście, zabrała... Reksio dostał w spadku po adoptwanej Buni 280 zł na karmę, resztę dopłacili dobrzy ludzie i tak oto Reksio ma całkiem sympatyczny zapas karmy. Przynajmniej tego mu narazie nie zabraknie.
Reksio ma około 10 lat, szuka domu takiego na zawsze. Reksio nie jest jamnikiem ale też jest żyjatkiem, które potrzebuje miłości, ciepła, ludzkiej pieszczoty.. Reksio tak jak Bunia pochodzi ze schroniska we Wrocławiu, dlatego w ten sposób postanowiliśmy rozporządzić środkami pozostalymi po adoptowanej suni : cześć ich otrzymał Gucio a część Reksio - bracia niedoli...
Mario - szuka domu na zawsze !
24.01.2016
Przedstawiamy nowego członka naszej Fundacji- Mario, który dzięki Natalia znalazł bezpieczne, tymczasowe schronienie na czas poszukiwań domu stałego
Mario szturmem,niczym petarda, władował się w szeregi FJN mimo, że "ciotka brata wujka pradziadka mogła kiedyś na wsi spotkać jamnika i Mario jest właśnie z tej linii ".
Ale nie ważne, nie będziemy teraz mu wyliczać ile w nim jamnika... ważne , że ma charakter cudowny
Jest przemiły, uśmiechnięty, wie do czego służy poduszka i kołdra, uwielbia się przytulać a za jedzenie dałby się pokroić
!- brzmi znajomo? Tak, bo zachowanie ma prawdziwie jamnicze
Mario zostanie w najbliższych dniach wykastrowany, będzie mieć przegląd weterynaryjny.
Znajduje się na Śląsku, w Katowicach.
Polecamy psiaka do adopcji, dawno nie było u nas takiego pozytywnego kawalera
Jeśli ktoś szuka fajnego kumpla, prawie jamnika , to zapraszamy do kontaktu : Basia 694 835 496 / poczta@jamnikiniczyje.pl
--------------------------
Prosimy również o wsparcie finansowe dla psiaka.
Mario jest w domu tymczasowym lecz będą koszty utrzymania i opieki weterynaryjnej.
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
--------------------------
paypal:poczta@jamnikiniczy>
--------------------------
w tytule przelewu "Mario"
Koko ma dom na zawsze !
23.01.2016
Koko / teraz Diana / oddana do schroniska przez właścicieli po 3 latach trafiła do fundacji po to, by znaleźć wymarony dom. To deikatka, przemiła sunia. Aż trudno sobie wyonbraxić, jak ktoś mógł oddać tak grzeczne i kochane maleństwo. Koko ma już swój dom. Miała szczęście.
"Witam jestem Diana od tygodnia w nowym kochającym domu. Mam nowych właścicieli którzy kochają mnie tak jakbym była u nich od zawsze .Pokochali mnie od pierwszego spotkania ,dali mi nowy ciepły wesoły domek. Mam swoje legowisko ale i tak śpię w łóżku z moją panią .Chodzimy codziennie razem na spacerki poznaję nowe otoczenie i jest super. Mam codziennie inne smakołyki w miseczce oraz dużo pieszczot których nigdy nie odmawiam jestem nareszcie szczęśliwa i kochana .Wkrótce znów napiszę pozdrawiam DIANA."
Uwaga !
Zarę odnalazła właścicielka
Zara prosi o pomoc !
19.01.2016
Zara to niemłoda jamniczka. Została znaleziona pod schroniskiem w Opolu 3 stycznia. Jak do tej pory nikt się po nią nie zgłosił więc możliwe, że została po prostu porzucona. Sunia pilnie szuka domu, nawet tymczasowego. Trudno będzie jej w schroniskowym boksie w zimne dni mimo, iż dzięki dobrej woli pracowników schroniska sunia dostała ubranko. Prosimy o dom dla Zary. Gdyby ktoś mógł ofiarować choćby tymczasową przystań to też byłby ratunek dla sunieczki.
Kontakt w sprawie domu tymczasowego z fundacją : 662 850 245 / oddzwonię na smsa "Zara" jeśli nie odbiorę. mail : poczta@jamnikiniczyje.pl
Jamniczka Zula z zespołem cushinga liczy na naszą pomoc !
18.01.2016
Zula ma 13 lat. Została sama. Nie znamy historii suni ale chcemy wynagrodzić jej krzywdę jakiej doznała. Niestety smutną regułą naszej kultury jest brak szacunku do zwierząt w ogóle...
Często ludzie pozbywają się zwierząt starych, chorych, tak jakby były to zużyte przedmioty. Mozliwe, że Zula jest ofiarą ludzkiego okrucieństwa !
Sunia ma zespoł cushinga, jest niewidoma i przeszła zabieg usunięcie listwy mlecznej na której były dwa guzy. Ma też szanse odopcyjne bardzo nikłe. I poz tym nie ma nic... Dlatego trafiła do domu tymczasowego fundacji, by wsród miłośników rasy otrzymać wsparcie, pomoc a może dom ?
Liczymy, że uda się nazbierać na leczenie i opiekę weterynaryjną dla jamniczki. Zapewne przyjaciele fundacji jak zawsze pomogą.
Nie ponosimy kosztów hotelikowania.
Gdyby ktoś mógł / miał / zechciał przekazać Vetoryl w dowolnej dawce będziemy wdzięczni.
Konto dla Zuli
ING BANK ŚLĄSKI Spółka Akcyjna
89 1050 1070 1000 0023 6437 4286
SWIFT: INGBPLPW
Fundacja Jamniki Niczyje
ul Łagodna 85/4
43-300 Bielsko Biała
-----------------------------------------
paypal:poczta@jamnikiniczyje.pl
-----------------------------------------
w tytule : " Zula darowizna"
Molly w nowym roku lansuje się na fejsbóku i innych forach !
18.01.2016
Molly to już Panna a trafiła do fundacji jako maluch. Molly ma wspanialy domek i "życie jak w Madrycie" teraz psotanowiła sobie zrobić maly lansik - a co !
"Serdeczne pozdrowienia noworoczne dla wszystkich miłośników Jamników Niczyich przesyła Molly z rodziną.
U Molly wszystko w najlepszym porządku. Operowana łapka doszła do siebie, kości są już jednakowej długości. Sunia to już prawdziwa pannica, a im dłużej u nas jest tym bardziej Ją kochamy ( o ile to jest możliwe). Jak za szczenięcych lat rozpiera Ją energia, chęć do zabawy i psot. Uwielbia lizać nas po twarzy i gryźć po rękach, przytulać się i pieszczochać- jak to prawdziwy jamnior. W załączeniu przesyłamy kilka fotek. M. J. Cz."
Salon pielęgnacji zwierząt "GIZELL"
17.01.2016
Serdeczne podziękowania dla właścicielki Pani Gizeli za wyprawkę dla szczeniąt. Polecamy serdecznie salon Pani Gizeli nie tylko dlatego, że przekazała dary ale przede wszystkim dlatego, że w tym salonie naprawdę kocha się zwierzaki a to przecież takie ważne dla każdego właściciela. Pani Gizela i jej rodzina zostali osobiście przetestowani przez nas przy okazji adopcji jamnika. Państwo adoptowali starszego i chorego pieska. Teraz jest on szefem salonu oczywiście - jak przystało na jamnika. Na pewno w salonie znajdziecie Państwo jego zdjęcie.
Polecamy. Salon mieści się : Małgorzaty Fornalskiej 14
Gliwice.
Frelka w końcu u siebie !
15.01.2016
Z ogromną przyjemnością ogłaszamy: Frelka ma DOM!! I to jaki dom, najlepszy z najlepszych.
Oj , naczekała się nasza Frelunia, naczekała...Trafiła do nas w lutym 2015 roku, a dopiero Święta Bożego Narodzenia spędziła na swojej kanapie.
Zamieszkała w jamniczej rodzince razem z adoptowaną od nas parę lat temu Jadzią. Do towarzystwa ma jeszcze Jasia i Szuwarka.
Okazuje się,że określenie " w małym ciele duży duch" pasuje do niej idealnie.
Frelka pokazuje swój charakterek, na szczęście trafiła na wspaniałą i wyrozumiałą opiekunkę oraz cudowne stado,które toleruje jej autorytarne zapędy.
A oto list z nowego domu:
"Witam Pani Basiu,
no cóż...Frelcia...dokazuje. Skonfliktowana jest z resztą towarzystwa a
i mnie również...dyscyplinuje... . Być może powinna być w domu jedynym
psem. Ale wiemy doskonale, że nie jest to proste. Muszę pochwalić
Jadzię, Jasia i Szuwarka, którzy wobec Frelki zachowali się i zachowują
wzorowo. Frelcia głównie warczy i straszy... . ale jest na tyle karna, że
można nad nią zapanować. Myślę, że czas odegra istotną rolę. Ma
świetny apatyt ale i moja kuchnia jej służy"
Bardzo dziękujemy Pani Grażynie za ogromne serce dla naszej Frelki i duże pokłady cierpliwości.
A Frelce radzimy- nie zadzieraj mała z towarzystwem
Kajo ma dom !
13.01.2016
Kajo czekał na dom ponad 2 lata. Trafił do schroniska jako szczeniak, praktycznie nigdy nie miał normalnego domu i swojego własnego człowieka na wyłączność i dodatkowo nie miał szczęścia. Pierwsza adopcja Kaja to totalna porażka, Kajo powrócił z powodu ciąży swojej "Pani" ... Wierzymy, że teraz Kajo trafił na swoich ludzi. Zamieszkał w Warszawie z kolegą spanielem Kubusiem. Pieski dogadały się. Kajo dziękuje przede Panu Dominikowi, Pani Izabeli i Pani Monice. To oni zapewnili pieskowi pomoc. Utrzymywali Kaja przez cały czas pobytu w hoteliku. Kajo bardzo dziękuje.