Kochani, Pedro nie daje rady w schronisku... To może być już ostatnia prośba o ratunek Miał być domek, była obietnica, Pedro czekał... niestety okazuje się, że nadal w schronisku. Może komuś drgnie serduszko na widok tego zrozpaczonego staruszka? Los Pedra w naszych rękach. Psiak przebywa w schronisku w Rybniku.
Nie do wiary, że minęło już 7 lat od kiedy Molly ( fundacyjna Zoja ) trafiła do nas jako psie dziecko. Miała kilka tygodni gdy trafiła na ulicę ale na szczęście bardzo szybko uratowana przez dobrego człowieka znalazła się w fundacji. "Serdeczne pozdrowienia w swoje 7 adopciny przesyła Molly (w Fundacji znana jako Zoja) wraz z ze swoimi ludzkimi rodzicami. Molly ma się świetnie, zdrówko jej dopisuje, jest szczęśliwa i zadowolona. Czasami brakuje jej tylko odwagi, boi się różnych rzeczy, a najbardziej much. Tak, tak much. Cały dom jest osiatkowany, ale jak jakaś wpadnie do pokoju, to jest panika i później przez dwa dni trzeba ją namawiać, żeby tam weszła. Poza tym żyje nam się razem cudownie. Pozdrawiamy wszystkich pracowników i podopiecznych Fundacji".
Jeśli możesz pomagać z nami i jeśli możesz dokładać się do tego, by świat był odrobinę lepszy to zachęcamy do przekazania 1 % dla naszych podopiecznych. Pamiętajcie o nas przy rozliczeniu podatkowym KRS 0000429587
Kochani jak wiecie podopiecznymi fundacji są nie tylko jamniki ale też inne zwierzaki : koniki, koty i... można powiedzieć, ze wszystko, co stanie na naszej drodze, zwierzak, który pomocy potrzebuje. KRS 0000429587
Prosimy Was o przekazanie dla naszych zwierzaków procenta podatku, o którym możecie sami zadecydować. Jeśli możecie nam zaufać, że wasze pieniądze trafią na potrzeby zwierzaków to super ! Jeśli chcecie więcej danych i informacji to zapoznajcie się z naszymi sprawozdaniami finansowymi . Jesteśmy uczciwą fundacją, rozliczamy każdy grosz i każdy grosz trafia do tych, które zostały skrzywdzone przez ludzi. Nie wahaj się - pomagaj z nami ! Skorzystaj też z darmowego programu rozliczeniowego > https://www.pitax.pl/rozliczenie-pit-online-0000429587/?cel
W świąteczny poranek z życzeniami spieszy Czuczu ! Czuczu to jedno ze szczeniąt Margolci. Z historią psiaka i jego rodzinki możecie zapoznać się na naszym forum
Pedro nie ma czasu czekać na dom... Pedro to leciwy piesek w typie jamnika, który słabo słyszy i słabo widzi. I serduszko już nie to... Czy znajdzie spokojną przystań u boku człowieka ? Bardzo tego potrzebuje. Psiak przebywa w schronisku w Rybniku. Więcej informacji pod telefonem : 667 291 676
Jamnicze staruszki też mają jeszcze coś do powiedzenia !
‐---------------‐---------
Jeśli możesz pomagać z nami i jeśli możesz dokładać się do tego, by świat był odrobinę lepszy to zachęcamy do przekazania 1 % dla naszych podopiecznych. Pamiętajcie o nas przy rozliczeniu podatkowym KRS 0000429587
Kochani jak wiecie podopiecznymi fundacji są nie tylko jamniki ale też inne zwierzaki : koniki, koty i... można powiedzieć, ze wszystko, co stanie na naszej drodze, zwierzak, który pomocy potrzebuje. KRS 0000429587
Prosimy Was o przekazanie dla naszych zwierzaków procenta podatku, o którym możecie sami zadecydować. Jeśli możecie nam zaufać, że wasze pieniądze trafią na potrzeby zwierzaków to super ! Jeśli chcecie więcej danych i informacji to zapoznajcie się z naszymi sprawozdaniami finansowymi . Jesteśmy uczciwą fundacją, rozliczamy każdy grosz i każdy grosz trafia do tych, które zostały skrzywdzone przez ludzi. Nie wahaj się - pomagaj z nami ! Skorzystaj też z darmowego programu rozliczeniowego
Czasami mówimy, że adopcja jest "trudna", bo z różnych powodów proces adaptacji w nowym domu przebiega problematycznie. Dotyczy to zwłaszcza psiaków po przejściach, takich, które muszą nauczyć się funkcjonować z człowiekiem. Wymaga to od opiekuna pracy, cierpliwości i wyrozumiałości. Nie każdy jest na takie wyzwanie gotowy. Adopcja , która stała się udziałem Pani Marzeny i jej męża była prawdziwym wyzwaniem i towarzyszyły jej bardzo trudne sytuacje. Możemy śmiało się pokusić o stwierdzenie, że mało osób podołałoby takiemu wyzwaniu. Dodamy tylko, że psiak trafił do domu Pani Marzeny wprost ze schroniska , jako fundacja pomagaliśmy w transporcie. Przeczytajcie list Pani Marzeny : "Dzień dobry, Mija już półtora roku jak Tofik jest z nami. Niestety nasze wspólne życie od początku nie układało się dobrze. Tofik był bardzo agresywny - o czym informowałam Państwa. Byliśmy już zdecydowani oddać go bo nie mogliśmy normalnie funkcjonować we własnym domu. Wielokrotnie pogryzł nas, najbardziej męża. Atakował bez powodu i bez ostrzeżenia. Kąsał bardzo mocno, do krwi i co było najgorsze nie poprzestawał na jednym ataku tylko go zaraz ponawiał. Mimo tych problemów postanowiliśmy dać sobie i jemu szansę. Behawiorysta przygotował program, który zrealizowaliśmy. Była lekka poprawa zachowania tzn. ataki były rzadsze ale tak samo wyglądały tzn. z ponowieniem ataku. Udaliśmy się również do neurologa aby wykluczyć schorzenia neurologiczne - niestety weterynarz nie mógł przeprowadzić badania ponieważ przy próbie dotyku Tofik wpadł w szał, na szczęście miał kaganiec. Weterynarz na podstawie naszego opisu zachowania Tofika oraz obserwacji przepisał leki antydepresyjne. Tofik jest na nich od lipca. Po około 3-4 miesiącach zauważyliśmy poprawę w zachowaniu Tofika. Nie kąsał ale jak coś mu nie pasowało to marszczył mordkę i kłapał. Ostatni raz ugryzł w listopadzie. Od marca zmniejszamy dawkę leku - ma to potrwać jeszcze przez 3 miesiące. Teraz Tofik jest zupełnie inny. Szuka bliskości, przytula się, zachęca do głaskania. Ja jestem jego "panią", najbardziej ze mną szuka bliskości, choć jak mnie nie ma w domu to przytula się do męża. Zmieniło się też zachowanie związane z jedzeniem przez nas posiłków. Nauczył się grzecznie siedzieć i czekać na jakiś przysmak. Na początku nie mogliśmy usiąść do stołu bo rzucał się na jedzenie i agresywnie szczekał. Nie można było również wejść do kuchni jak on jadł - bronił miski. Teraz doszliśmy do etapu, że miska jest cały czas pełna a on czasami w ciągu dnia coś chrupnie a główny posiłek spożywa po południu. Zje ile potrzebuje a resztę zostawia. Można podejść do niego jak je i nie wywołuje to jego niepokoju. Jak podajemy mu przysmak to zjada go spokojnie. Czasami nie chce mu się nawet przyjść po plasterek szynki. Jak ktoś do nas przychodzi to jest spokojny, nie szczeka, tylko podbiegnie i merda ogonem. Czasami też siada obok gościa i się do niego przytula. A jeszcze jedna kwestia, zmienił się sposób merdania ogonem. Behawiorystka zwróciła naszą uwagę, że Tofik dziwnie macha ogonem tzn. góra-dół, teraz robi młynek. Jest jeszcze problem w relacjach z innymi psami. Na spacerach musimy uważać bo jest agresywny w stosunku do innych psów choć nie do wszystkich. Ma kilku swoich "wrogów", ale tamte psy też są agresywne w stosunku do niego. Stoczyliśmy długą walkę o Tofika pomimo chwil zwątpienia, czasami nie widzieliśmy żadnej nadziei. Teraz mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Przesyłam zdjęcia Tofika. Na jednym śpi z kawałkiem szynki na pyszczku. Pozdrawiam" Marzena Pani Marzeno, podziwiamy Panią za pracę , za determinację, za poświecenie dla Tofika.
Pomoc dla zwierząt z Ukrainy
11.04.2022
Pakujemy paczki dla zwierząt, które przyjechały z Ukrainy do Polski ewakuując się z wojennej pożogi. Ich opiekunowie stracili wszystko. Zanim nie staną na nogi muszą dostać pomoc.
Tymczasem w Jamnikowie... --------------------------------
Jeśli możesz pomagać z nami i jeśli możesz dokładać się do tego, by świat był odrobinę lepszy to zachęcamy do przekazania 1 % dla naszych podopiecznych. Pamiętajcie o nas przy rozliczeniu podatkowym KRS 0000429587 --------------------------------------------------- Nic nie kosztuje - A życie Ratuje ! 1 % Kochani jak wiecie podopiecznymi fundacji są nie tylko jamniki ale też inne zwierzaki : koniki, koty i... można powiedzieć, ze wszystko, co stanie na naszej drodze, zwierzak, który pomocy potrzebuje. KRS 0000429587 ------------------------------------------------------------- 1 % WOLNOŚCI PODATKOWEJ KONIECZNIE DLA NICZYICH ! Prosimy Was o przekazanie dla naszych zwierzaków procenta podatku, o którym możecie sami zadecydować. Jeśli możecie nam zaufać, że wasze pieniądze trafią na potrzeby zwierzaków to super ! Jeśli chcecie więcej danych i informacji to zapoznajcie się z naszymi sprawozdaniami finansowymi . Jesteśmy uczciwą fundacją, rozliczamy każdy grosz i każdy grosz trafia do tych, które zostały skrzywdzone przez ludzi. Nie wahaj się - pomagaj z nami ! Skorzystaj też z darmowego programu rozliczeniowego > https://www.pitax.p
Kochani, gdyby ktoś miał możliwość zakupu dla naszych jamniczych staruszków mokrej karmy ( najlepiej animonda carno lub dolina noteci ) to będziemy bardzo wdzięczni Napiszcie w tej sprawie do nas wiadomość lub maila ( poczta@jamnikiniczyje.p ) . Podamy adres do wysyłki. Jamniczy emeryci z góry pięknie dziękują za każdą puszkę.
Pomagaj z nami tym zwierzakom, które są w najtrudniejszej sytuacji. Jamniczek staruszki mają swoją emeryturę pod naszą opieką. Przekaż dla nich swój 1 %.
‐---------------‐---------
Jeśli możesz pomagać z nami i jeśli możesz dokładać się do tego, by świat był odrobinę lepszy to zachęcamy do przekazania 1 % dla naszych podopiecznych. Pamiętajcie o nas przy rozliczeniu podatkowym KRS 0000429587
Pytacie, co u Popcorna. Dobrze. Popcorn dobrze się socjalizuje i jest mega pozytywnym psiakiem, spolegliwym wobec człowieka i innych zwierząt. Popcorn poznaje świat człowieka i uczy się żyć z tymi wszystkimi bodźcami, które do tej pory były dla niego obce. To niełatwa sprawa, gdy z ciszy na polu psiak wpada w "świat" ludzkich dźwięków, który jest naprawdę bogaty i skomplikowany. Jako ludzie nie zdajemy sobie z tego sprawy... Proces socjalizacji w takim przypadku bywa "bolesny" ale i tak w efekcie końcowym psiak dązy do kontaktu z człowiekiem. Finalnie Popcorn nie spuszcza opiekunki z oka , i zawsze chce z nią być nawet za cenę pewnej "utraty wolności". I to jest dla nas oczekiwana zmiana. Jeśli Popcorn znajdzie dom adopcyjny, to na pewno musi to być dom, gdzie opiekun będzie szczególnie koncentrował się na zwierzaku. Na pewno nie będzie to zwyczajna adopcja, bo to nie jest zwyczajny pies. Popcorn prawdopodobnie od szczenięcia nie miał kontaktu z człowiekiem, przeżył wiele miesiecy na polu kukurydzy i pewne zachowania jeszcze w nim pozostaną. Przede wszystkim to jest psiak, który musi być zabezpieczony przed ewentualną ucieczką, nigdy nie będzie mógł być spuszczany ze smyczy. Psiak, gdy się przestraszy wpada w popłoch i biegnie na oślep i nie ma możliwości go już złapać. Popcorn u nas funkcjonuje na terenie,szczelnie ogrodzonym i tylko pod nadzorem, jego wybieg zawiera się w trzech ogrodzeniach. Naszym zdaniem Popcorn powinien trafić do domu z innym psiakiem, pozytywnym i dobrze funkcjonującym. czy Popcorn jest gotowy do adopcji ? I tak i nie. Gdyby znalazła się osoba, która jest w stanie zapewnić psiakowi warunki podobne do naszych i , która będzie rozumiała specyfikę psa to możemy porozmawiać o adopcji. Kontakt w sprawie psiaka na poczta@jamnikiniczyje.pl
Dostaliśmy zgłoszenie o potrzebującym jamniczku, który trafił do lecznicy w Radomiu na eutanazję... Jasiek prawdopodobnie ma dyskopatię lecz po tygodniu leczenia stanął na nogi. Teraz potrzebuje nowego domu, nawet tymczasowego ( kontakt : poczta@jamnikiniczyje.pl ) . Przeczytajcie informacje poniżej, które pochodzą z lecznicy :
Historia życia: zostałem poproszony o eutanazję psa, ponieważ starszy właściciel ze względów finansowych i osobistych nie był w stanie dalej się opiekować psem. Zgodnie ze swoim sumieniem odmówiłem i nakłoniłem Pana do podpisania dokumentu o zrzeczeniu się psa.
Od zeszłego piątku 25.03 pies przebywa w Przychodni.
Pies jest przyzwyczajony do bliskiego kontaktu z człowiekiem, nadstawia pyszczek do głaskania, źle znosi samotność. Nie jest agresywny, ale przy nieuważnym podnoszeniu w okolicy pach ostrzega zębami. Stosunek do dzieci nie jest nam znany.
W stosunku do innych psów nie wykazuje agresji, koty próbuje ganiać (ale to raczej kwestia zazdrości). Niestety ale jego dieta głównie opierała się na parówkach więc jest zwolennikiem domowego jedzenia Według nas pies potrzebuje regularnej rehabilitacji, optymalnie z dostępem do bieżni wodnej, Niestety w chwili obecnej nie jesteśmy w stanie zapewnić mu lepszych warunków lokalowych i większość czasu spędza z nami w pracy w klatce. Kontakt do weterynarza : 666 255 256
Składka vel Lonia wraz z innymi szczeniętami (maluchy znalazły już kochające domy) została zabrana ze wsi, gdzie suczki miały co chwilę szczeniaki. Maluchy trafiły pod opiekę Schronisko Pegasus .
Lonia przebywa obecnie w domu tymczasowym pod Grodziskiem Mazowieckim.
Podstawowe informacje:
- ma ok 5/6 miesięcy
- Obecna waga to to ok 4 kg. Będzie małym psiakiem - do max 9 kg.
- jest odrobaczona, zaczipowana, zaszczepiona (1 dawka: luty, druga dawka będzie pod koniec marca).
- W domu tymczasowym przebywa z psami i kotami.
- Ładnie załatwia się na podkład, chyba, że wcześniej go pogryzie Trening czystości na dworze - w trakcie.
Lonia jest rezolutna, inteligentna i pewna siebie.
Ma zdecydowanie jamniczy charakter i wygląd - każdy, kto ją widzi po raz pierwszy, od razu to zauważa. Jest energiczna ale i zrównoważona. Lubi węszyć i ma instynkt łowiecki. "Nie jest tchórzliwa ani agresywna Gdy wyczuwa zagrożenie, manifestuje to ostrzegawczym warczeniem lub głośnym szczekaniem."
Uwielbia być przytulana, głaskana, całowana.
W sprawie adopcji telefon:
Joanna: 509 421 202
Mikołaj: 796 123 413
Przy adopcji obowiązują procedury: wizyta przedadopcyjna, umowa, kastracja suni w odpowiednim wieku.
Balbinka to też naszą podopieczna. Sunia całe życie spędziła w schronisku, bez kontaktu z człowiekiem. Balbina jest psiakiem "bezdotykowym" chociaż cieszy się z naszej obecności i ją akceptuje to woli, by szanować jej przestrzeń osobistą. Balbinka jest tzw. psem "nieadopcyjnym" to znaczy takim, który nie sprostałby oczekiwanion zwyczajnego domku a i obsługa zapewne przerosłaby większość opiekunów. Nie łudzimy się, że sunia trafi do swojego domku a raczej prawdopodobnie zostanie u nas do końca życia. By utrzymać takie zwierzaki prosimy Was o przekazanie 1%. Was 1 % ma duże znaczenie !
Jeśli możesz pomagać z nami i jeśli możesz dokładać się do tego, by świat był odrobinę lepszy to zachęcamy do przekazania 1 % dla naszych podopiecznych. Pamiętajcie o nas przy rozliczeniu podatkowym KRS 0000429587
Kochani jak wiecie podopiecznymi fundacji są nie tylko jamniki ale też inne zwierzaki : koniki, koty i... można powiedzieć, ze wszystko, co stanie na naszej drodze, zwierzak, który pomocy potrzebuje. KRS 0000429587
Niedziela, to zdecydowanie dzień Frani. Frania po ostatnich zawirowaniach zdrowotnych dochodzi do siebie i ma się dobrze. Dzisiaj chciałaby zachęcić Was do przekazania 1 % na niczyje. Nie zapomnijcie o tych, które mieszkają w bezpiecznych domach tymczasowych ale ich byt zależy od Was... Frania jest jedną z dożywotnich rezydentek FJN, jamnisia ma zapewne ze 100 lat, nie widzi... więcej o Frani na naszym forum
Drodzy , u nas sytuacja jest taka... Pani Marija ma 88 lat, ledwie dojechała. Potrzebujemy wielu rzeczy. Niestety zaliczyliśmy wtopę z łóżkiem, które miało służyć dla 2 osób lecz starsze Panie, które są dwie nie pomieszczą się Druga Pani w na chodzie ale też z problemami zdrowotnymi. Teraz trzeba wymienić łóżko i kupić 2 kanapy. Dzisiaj dojedzie jeszcze jedna osoba. Mamy ludzi i zwierzęta .
Bruno, to starszy, niewidomy psiak, który przebywa w schronisku w Bielsku- Białej. Piesek pilnie szuka domu , nawet tymczasowego z uwagi na to, że wiek i dysfunkcja na pewno powoduję, że gorzej radzi sobie w schronisku. Wiemy, że Bruno jest pozytywnym, kontaktowym staruszkiem. Czy znajdzie miejsce w czyimś sercu ?
Kochani, organizujemy się na przyjęcie uchodźców z Ukrainy. Mamy zgłoszenia potrzebujących ze zwierzętami, którzy czekają na transport do granicy. Przewidujemy, że przyjadą do nas osoby, które mają zwierzęta, w tym zwierzęta gospodarskie, które muszą ewakuować. Im na pewno będzie najtrudniej znaleźć miejsce...
Mamy ponad 2 ha ziemi wraz zabudowaniami, możemy przyjąć rodziny ze zwierzętami gospodarskimi i większą ilością zwierząt towarzyszących. Teren jest częściowo przygotowany mamy ogrzewane miejsca i ocieplane budynki niestety musielibyśmy przygotować część infrastruktury i wyposażyć obiekty pod kątem zamieszkania, zrobić część ogrodzeń , by zabezpieczyć zwierzęta. Na miejscu jest psycholog i zwierzęcy behawiorysta. Oferujemy pomoc dla ludzi, którzy są w najtrudniejszej sytuacji, bo nie mogą wyjechać z powodu zwierząt. Całośc tego przedsięwzięcia to kosmiczna kwota, której póki co nie mamy, dlatego zrobimy ile się da. Na zbiórce zbieramy część kwoty.