Roza vel Nela
Ta urocza sunieczka jeszcze do niedawna mieszkała w schronisku. Teraz ma dom ! Roza ze Śląska przemieściła się w okolice Grodu Kraka. Państwo zachwyceni dziewczynką - Roza vel Nela chyba też Zatem uznajemy temat za szczęśliwie zakończony i życzymy rodzince tej prześlicznej suni słodkiego życia !
Rolka
W Rolce trudno się nie zakochać w ogóle a miłośnik jamników po spotkaniu z nią po prostu jest pogrążony na amen... Sunia zauroczyła znaną krakowska rodzinę i w ten sposób wyczarowała sobie dom jak z bajki. Sunia wcześniej przeszła zabieg mastektomii i sterylizacji. Dziękujemy za dom dla Rolexy. Sunia trafiła do fundacji ze schroniska lecz trudno uwierzyć, że ktoś porzucił tak kochaną i słodka sunieczkę.
Rex
Rok temu piesek został oddany do schroniska przez właścicieli. W boksie Rex wpadł w depresję, nie potrafił pogodzić się z bezdomnością i kratami. Dzisiaj łaz w oku się kręci - nasz kochany Rex ma to na co tak długo czekał. Dla takich chwil warto żyć. Życzymy Pańciostwu Rexsia wiele radości i chwil pełnych zabawy !
Bazyl
Bazylek miał szczęście że został zabrany z ulicy przez Panią Magdę, piesek był bardzo chudziutki... Gdyby Pani Magda przeszła obojętnie nie wiadomo co byłoby z pieskiem. Ale nie przeszła. Nie pozostała też obojętna na urok chłopczyka Pani Ewa z Łodzi. Chciała suczkę ale zobaczyła Bazylka i już... Bazyl przyjechał z Sopotu do Łodzi. Jego niedola definitywnie zakończona.
Tito
Tito to maleńki porzucony przez właścicieli jamnik. Trafił do schroniska. Potem do fundacji. Tito miałszczęście, bo zyskał wspaniały dom w Rybniku. Zajął miejsce swego poprzednika, też jamnika z którego odejściem Państwo nie mogą się pogodzić. Mamy nadzieję, że Tito przepędzie z domu nowych ludzi smutek i pustkę po staruszku który odszedł.
Mila
Trudno byłoby chyba nie zakochać się w Milej To cudowna suczka. Miła trafiła do nas ze schroniska i szybko znalazła dom - najlepszy Sunia jest po prostu cudowna: grzeczna, kochana, milusia. Miła pokochali wszyscy a ona tez pokochała malusim jamniczym serduszkiem.Miła ma koleżankę labradorkę, tez adoptowaną ze schroniska.
Sznurek / Donald
Sznurek spędził ponad pół roku w fundacji zanim odnalazła go właścicielka. Piesek trafił do nas skrajnie wycieńczony, chudy, pogryziony. Potem okazało się jeszcze, że ma chorą trzustkę. Teraz Sznurek a prawdziwe imię Donald powrócił do własnego domu
Rambo vel Romek
Rambo miał szczęście - znalazł wspaniały dom i święta spędza już ze swoja rodzina. Przyjechał
chudziutki, zabiedzony, biedniutki. Teraz będzie już tylko lepiej ! Rambo/Romek ma kolegę Florka z
którym pewnie się zaprzyjaźni, choć narazie chłopaki przyglądają się sobie wzajemnie. Bardzo
dziękujemy wszystkim, którzy pomogli dojechać pieskowi do domu i to w czas gorączki świątecznej
Dziękujemy Marcie, Magdzie, Małgosi,, Kamili.
Filip
Filip był w schronisku zaledwie trzy dni lecz skutki tego weekendowego pobytu w boksie odczuwa do dzisiaj. Taką "sympatyczną eskapadę" zafundowali pieskowi spadkobiercy po właścicielce. Państwo nie zgodzili się odroczyć wyroku na Filipa nawet na 24 godz - do czasu, aż pieska odbierze fundacja. Piesek przeszedł totalne załamanie a efekty tego odbiły się niestety na stanie zdrowia. Filip i tak miał dużo szczęścia, zaraz w poniedziałek trafił do kliniki, gdzie udzielono mu pomocy i gdzie czekał na swoją przyszła Panią. Jamniczek został adoptowany przez Panią Jadwigę, zamieszkał w domu kolegą, podobnym do niego jamnikiem Shemisu. Filipek nadal jest leczony, przeszedł zapalenie trzustki, ma problemy emocjonalne. Wierzymy, że zrównoważony i świetnie ułożony jamniczy "brat" Filipka nauczy go życia bez stresu i przekona do wiary w dobre intencje człowieka a mądrzy opiekunowie ukoją skołatane nerwy.
Cerber
Cerber to wspaniały pies, nie wiadomo dlaczego ktoś się go pozbył lecz faktem jest że w jednej z podwarszawskich miejscowości zatrzymał się samochód i kierowca wysadził psa... Cerber trafił do fundacji. Okazał się wspaniałym, grzecznym, bezproblemowym jamnikiem. Piesek ma teraz kochający dom na zawsze. Zamieszkał w Warszawie. Żyj szczęśliwie Cerberze i bądź pewny , że po samochodowej przejażdżce zawsze dotrzesz do domu !
Zula
Sunia spędziła dłuższy czas w schronisku, potem trafiła do fundacji. Jamniczkę wypatrzyła Pani Maja z Ostródy i
przyjechała... Pokonała kilkaset kilometrów żeby zabrać nasza staruszeczkę do siebie. Zulka nie jest jedynym
jamnikiem Pani Mai. Mieszka u niej także Wolt, jamniczek adoptowany ze schroniska w Ostródzie.
Feliks
Feliks miał wyjątkowego pecha: bezdomność, schronisko a potem ludzie - bezmyślni,
nieodpowiedzialni... To jednak już przeszłość. Piesek już dwa tygodnie temu zamieszkał w Gliwicach u ludzi
którzy akceptują go takim jakim jest, nie szukają wad i problemów - chcą pomóc.
Gosia
Bezdomność Gosi była na szczęście krótka. Nie wiemy jednak dlaczego ta młoda sympatyczna sunia
trafiła na ulicę. Teraz Gosia ma wspaniały dom w Pani Jolanty. Zamieszkała w Myszkowie.
Fred
Fred miał wiele szczęścia. Jeszcze na kwarantannie trafił do fundacji, był bardzo słabiutki lecz pod wspaniałą
opieka Michaliny piesek w domu tymczasowym doszedł do siebie, odżył. Fred miał raczej marne szanse na
adopcję ze schroniska.Teraz Fred ma już dom na zawsze, trafił do miłośniczki jamników.
Bardzo się cieszymy
Hesia i Mela
Eski trafiły do nas ze schroniska. Dwie maleńkie siostrzyczki - chore... Udało się ocalić te dwa
okruszki i znaleźć i m wspaniały wymarzony dom - Wspólny dom. Suczki miały wiele szczęścia lecz nie obyło tez
bez ironii losu. Hesia i Mela odbyły długa podróż: Z Piły do Łodzi a potem z powrotem. Jednak warto było. Dla
takich domków warto! Dla takich obrazów warto ! Dziękujemy wszystkim, którzy Pomagali przy eskach: Marcie,
Pani Beacie z Huty Szklanej, Pani Dagmarze z Łodzi i Pani Beatce z Kutna :) Dziękujemy wizytatorce i Bernadce,
która zrobiła małym ogłoszenia
Mikor
Mikor miał wiele szczęścia. Trafił ze schroniska w Cieszynie do fundacji zaraz po kwarantannie.Śliczny
młody pies - wychudzony, przerażony, smutny ... Potem trafił do wspaniałego domu Pani Elżbiety, która
dokończyła dzieła. Mikor teraz Rambo miał problemy zdrowotne i do tej pory jest leczony. Miał jednak szczęście
że trafił na mądrych, pełnych empatii ludzi. Wszystko wraca do normy i możemy cieszyć się szczęściem naszego
ślicznego podopiecznego i jego rodziny Dodam że Pani Elżbieta z synem jechała po Mikora z Gdańska do
Zawiercia.
Vigo
Vigo trafił do schroniska, bo zachorowała jego Pani a rodzina odmówiła opieki nad psem. Vigo wprost z
kanapy trafił do boksu. Odmówił jedzenia, załamał się... Szukaliśmy dla Viga domu tymczasowego a tu -
niespodzianka ! Vigo został wypatrzony przez Panią Ewę, która z kolei pokazała go swoim rodzicom. I... Vigo
ma dom. Dojechał do Krakowa za sprawą Pani Agaty, której bardzo dziękujmy. W Krakowie Viguś trafił do rąk
swoich nowych Państwa i pojechał dalej, do Dębicy. Drugie zdjęcie przedstawia pieska po roku w domu !
Arek - Arek na krótko gościł w fundacji. To dobrze. Piesek został znaleziony na ulicy przez pracownika schroniska
w Opolu i trafił do boksu... Aruś ma chore serce więc pobyt w schronisku to dla niego dramat. Teraz kawaler ma
wspaniały dom. Wspaniałą Panią. Zamieszkał w miejscu o którym marzy każdy jamnior. Arek żyje jak basza
dzielnie przekopując swoja rozległą posiadłość i przepędzając ewentualnych nieproszonych podziemnych gości.
Powodzenia Areczku.
zobacz >>>
Megi - Megi przyjechała do Fundacji ze schroniska w Cieszynie, gdzie było z nią krucho raczej. Do jakiego domu
trafiła Megi, to właściwe nie trzeba by komentować - bo widać na załączonym obrazku. Jamniczka ma wspaniałą
rodzinę, koleżankę Lejdi i dużo dużo szczęścia ! Dziękujemy Fundacji "Lepszy Świat" za pomoc i pamięć o
jamniorkach. Megi wygrała los na loterii - dostała szansę na wspaniałe życie
Antoś - Antoś latem został wyrzucony z samochodu koło ruchliwej bardzo drogi, gdzie koczował jakiś czas, biegał
za samochodami. Jamniczek na pozór wyglądał dość dobrze - miał drogą obróżkę nie był zaniedbany ale... komuś
się znudził. Pieska przekazała nam Fundacja Wzajemnie Pomocni z Pomiechówka, która odłowiła Antka. Po czasie
wyszła tajemnica porzucenia. Antoś to trudny piesek. Nie zostaje sam w domu i dodatkowo lubi dziabnąć zwłaszcza
sąsiadów przechodzących koło niego. Taki jest Antoś... Ma szczęście, że trafił na odpowiedzialnych, mądrych ludzi,
którzy pracują z Antosiem i nie rezygnują mimo kłopotów. Dziękujemy za dom dla Antosia
Faraon - Faraon trafił do nas ze schroniska w Krakowie, gdzie jak się później okazało znalazł się na skutek
dramatycznych zdarzeń losowych. Faraon bardzo źle znosił warunki schroniskowe, schudł, nie jadł... z pewnością
nie dałby rady w boksie. Po czasie Faraona odnalazła właścicielka i okazało się, że jamniczek ma normalny dom
lecz zawirowania życiowe spowodowały chwilową bezdomność Faraona. Teraz Faraon /Agat powrócił do domu. Był
bardzo szczęśliwy, gdy zobaczył swoja Panią.
Broszka -Broszka trafiła do nas ze schroniska w Krakowie, malutka, bezradna, porzycona...
Chętnych do adopcji Broszki było wielu... Pierwsze zdjęcia wypadły znakomicie. Młodziutka, śliczna, królicza
jamniczka. Niestety nie. Broszka jest śliczna, urocza i wspaniała ale inna - jak pognieciona puszka... Jakoś chętni do
adopcji się rozpierzchli. No cóż, takie życie. Kto zrezygnował, niech żałuje. Broszkę adoptowała Pani Elżbiety,
która miała wakujące miejsce po zmarłym jamniku Macieju / Kubusiu [*]. Tym sposobem Pani ma Broszkę,
broszka ma Panią i są jeszcze inne korzyści... Szczęście w domu Pani Elżbiety zostało znowu pomnożone...
Dziękujemy za dom dla Brosi
Molly - Molly spędziła 4 beznadziejne lata w schronisku Teraz sunia zamieszkała u Pani Joanny, dziewczyny o
złotym sercu, która ma niejednego starszego pieska. Postanowiła przygarnąć też Molly, która była bez szans na
adopcję. My zaproponowaliśmy Pani Joannie jedynie pomoc w leczeniu Molly. Wspólnymi siłami udało się pomóc
tej maleńkiej bezradnej suni, która rozkwitła pod wspaniałą opieką Pani Joanny.
Pinio vel Antoś -Pinio trafił do azylu jako starszy piesek, nie wiemy dlaczego został bezdomny lecz serce pękało
na widok tego bezbronnego starszego jamniczka za kratami. We współpracy w Martą, wolontariuszką z azylu dla
Pinia przyszedł ratunek. Pinio nie czekał długo na dom, zamieszkał w rodzinie Pani Ewy.