Kochani, przed chwilą w trybie awaryjnym z drogi trafił do nas ten oto maluszek ... Pieseczek jest samodzielny --, może mieć około 6 tygodni. Musieliśmy go zabrać ponieważ na leśnych drogach nie czekało go nic dobrego. Możliwe, że on urodził się w lesie i przeżył jako jedyny... Będziemy starały się odłowić matkę i inne 3 psiaki , które tam były i im pomóc. Tymczasem szukamy domku dla malucha, który będzie raczej niewielki. Maluch dostał na imię Gringo i mieszka w Jamnikowie w okolicach Nakła nad Notecią. Gringo nie jest jamnikiem.
Musimy kupić karmę, konieczna też wizyta u weterynarza. Cała profilaktyka. Możecie wesprzeć to psie dzieciątko ?
Kochani ponawiamy apel o dom tymczasowy dla naszego jamnika
Psiak trafił na wstępne badania i niestety ale nie mamy dobrych wiadomości
Połamana łapka i szmery w serduszku
Najpierw musimy zająć się serduszkiem a potem łapką. Psiak musi mieć ograniczony ruch , nie może wskakiwać do budy wiec kojec odpada. Zaleca mu się krótkie spacery i odpoczynek .
Dlatego jeszcze raz prosimy o pomoc w postaci domu tymczasowego.
Zapewnimy karmę , poslanie , podkłady oraz opiekę weterynaryjną.
Smutny jamniczek Brutus, który liczy na lepsze życie...
15.05.2023
Kochani, dzisiaj bardzo smutna historia młodego jamniczka Brutusa, który już wiele przeszedł i przecierpiał ale ta historia jeszcze może zakończyć się dobrze o ile znajdzie się TEN wymarzony i jedyny Ludź, który pokocha i pomoże . Brutus został skrzywdzony a teraz osamotniony. Zmarła jego Pani a Brutus znajduje się pod opieką syna Pani, który sam wymaga pomocy. Sytuacja jest mocno tymczasowa a taką zastała ja Pani Aneta, która do nas napisała z prośbą o pomoc w poszukiwaniu domu.
Brutus jest krótkowłosym jamniczkiem, dość drobnej budowy (waga 8,1 kg), umaszczenie czekoladowe podpalane. Z natury jest bardzo radosnym i wdzięcznym pieskiem, który bardzo potrzebuje być przy człowieku. Nawet spał z człowiekiem w łóżku, ale z uwagi na jego obecny stan kręgosłupa nie może już teraz robić takich rzeczy i musi przez czas rekonwalescencji spać na swoim posłaniu, na podłodze, by uniknąć dodatkowych urazów. Potrzebuje czasu, by zaufać nowemu człowiekowi, bo sporo przeszedł, ale jak już zaakceptuje nową rzeczywistość - jest bardzo wdzięczny i radosny. Kocha bardzo ludzi mimo wszystko. Kocha spacery!!!
Bardzo lubi dzieci, ale z uwagi na swój stan zdrowia - często się chowa pod stołem, kiedy zbyt dużo się wokół niego dzieje. Nie wiem, jak reaguje na koty, bo nigdy nie miał z nimi do czynienia. Z psami także nie przebywał w jednym pomieszczeniu przez dłuższy czas, więc nie wiem, jak reaguje. Na spacerkach jest przyjazny w stosunku do innych piesków, ale to jest jednak teren neutralny.
Po śmierci jego właścicielki wyszły na światło dzienne jego przeżycia: okazało się, że kiedy był młodym pieskiem potrącił go samochód, a właścicielka po prostu zabrała go do domu i czekała "aż sam wyzdrowieje". Niedługo potem kopnął go pijany człowiek na ulicy tak mocno, że do teraz, kiedy widzi zbyt blisko siebie nogę w bucie, kuli się i ucieka. Zawsze był to "tylko pies"...
Od tego momentu zaczęły się jego bardzo poważne problemy ze zdrowiem. Właścicielka nie reagowała mimo uwag od sąsiadów, że coś dolega Brutusowi... Taka sytuacja trwała około 1,5 roku, aż zmarła właścicielka i mogłam bliżej poznać tego cudownego stworka. Jego oczy błagały o pomoc. Zainstalowaliśmy kamerę w miejscu, gdzie miał w nocy spać, żeby cały czas mieć go pod kontrolą - okazało się, że Brutus NIE ŚPI. Nie spał Z BÓLU ani w dzień, ani w nocy, bardzo schudł i cały czas trząsł się, popiskując podczas intensywniejszych ruchów. Zabrałam go do weterynarza, gdzie zdiagnozowano potężne, nieleczone zapalenie uszu oraz wypuklinę krążka międzykręgowego. Wizyt u lekarza było kilka, gdyż oprócz uszu musiał być zabezpieczony przeciwbólowo, by móc normalnie funkcjonować. Kiedy dostał leki przeciwzapalne i przeciwbólowe odzyskał chęć życia i wtedy zobaczyłam, jak cudowny potrafi być. Wreszcie mógł zasnąć... Tyle cierpienia w tak małym ciałku.
Wnioski medyczne i rokowania są następujące:
Tak naprawdę wystarczy Brutusowi zapewnić dom bez schodów i okresowo bardzo ograniczony ruch (tylko na potrzeby fizjologiczne), aż zagoi się ta wypuklina, bo nie ma zwapnień, które utrudniałyby powrót do zdrowia. Odczuwa ból bardzo często, co także widać na filmie - początkowy entuzjazm na spacerku zmienia się w utykanie, a następnie plątanie się tylnych łapek. Kiedy jest na Pyralginie lub Tramalu w kroplach (kiedy ma gorsze dni) - porusza się jak zupełnie zdrowy pies. Ma realne szanse na wyjście z tego kryzysu zdrowotnego i trzeba o to konsekwentnie walczyć. Najważniejsze jest to, że są bardzo dobre rokowania i nie trzeba będzie go operować ;-)))
Pies ma aktualne szczepienia. Pies znajduje się w woj. lubuskim.
Dzisiaj o jakiegoś Dwonożnego Anioła chce zawalczyć Zębuś, który szuka sponsora na zakup leku... Zębuś choruje na zespół cushinga. Koszt leczenia ( zakupu leku vetoryl ) to ok. 300 zł miesięcznie... Spory wydatek dla Zębusia, który nie ma takiej kasy... Może uroczy seniorek "chwyci" kogoś za serduszko ? Może,najdzie się hojny sponsor na zakup choćby jednorazowy ? Zębuś bardzo dziękuję za każdą pomoc
Żurek to jamniczy seniorek, który trafił do nas niedawno. Psiaczek przeszedł zabieg porządkowania uzębienia, który był na tyle rozległy, że przeistoczył się w poważniejszą interwencję chirurgiczną. Teraz Żurek ma już usunięte szwy i zaczyna lepsze życie bez bólu. Niestety podczas diagnostyki na śledzionie zostało wykryte zarzewie zmiany, które jeszcze nie jest do operacji jednak do bacznej obserwacji i zapewne do zabiegu za jakiś czas. Dobrze, że Żurek dostał ten czas, bo dwukrotna narkoza w bliskim czasie to ryzyko dla seniorka. Trzymajcie kciuki za Żurka, który tymczasem czuję się świetnie, nic nie wie o niedogodnościach zdrowotnych.
Dzień doberek z Cynką Cynka vel Minka ( jak widać na załączonym obrazku ) to bardzo wpływowa jamniczka. Kilka dni temu zarządziła paczkę dla niczyich... No i co miała zrobić jej Duża ? Musiała wykonać zlecenie, bo czy można sprzeciwić się urodzonej przezesce... ?
Polcia miała zabieg usunięcia zmiany na szyi. Jamnsia jest wyjątkowo biedna i schorowana. Polcia jest przykładem.pieseczka który dźwiga balast wszystkich chyba możliwych psich chorób... Nie do wiary jest ile ta Jamniczka już przeszła i za każdym razem ze zdrowotnych opałów wychodzi na prostą. Mamy nadzieję ,że teraz też tak będzie. Pola już po zabiegu, nie było łatwo, zmiana była w trudnym miejscu. Jednak dzięki "złotym rękom" naszego ukochanego Doktora Szymona wszystko się udało. Sunieczka odpoczywa. Jutro musi być lepiej.
Jeśli możecie wesprzyjcie Polę. Dziękujemy Wam serdecznie za każdy wsparcie.
Kilka dni temu trafił do Nas Archi, który został przyprowadzony do schroniska, właścicielka już go nie chciała... Wkrótce opowiemy Wam o nim więcej. To młody psiak, który potrzebuje własnego, odpowiedzialnego Ludzia, bowiem raz już został skrzywdzony przez bezmyślny zakup szczeniaczka... Musimy jednak poznać Archiego troszke lepiej, żeby określić jego charakter i przekazać go nowemu opiekunowi w sposób odpowiedzialny. Tylko taka adopcja zapewni Archiemu i opiekunowi powodzenie.
Masz możliwość pomóc nam w utrzymaniu podopiecznych ? Byłoby super ponieważ utrzymujemy psiaki tylko z przekazanych datków. Bądź z nami. Nawet niewielka wpłata znaczy wiele.
Kochani, przed świętami trafił do nas Żurek, jamniczy seniorek wyrzucony na" końcu świata" ... Dzisiaj rozwiązujemy problemy zdrowotne Żurka. Piesek przeszedł już jeden zabieg. Miał zmienioną prostatę i zęby w stanie krytycznym. Zabieg Żurka był cieżki z uwagi na trudne uzębienie i bardzo zniszczone. Przed nim dalsze leczenie, bo jest zmiana na śledzionie... Pomożecie Żurkowi stanąć na łapy ?
Rozliczasz PIT-a ? Raz w roku masz możliwość wykonania ruchu który : Nic nie kosztuje a życie Ratuje ! Twój 1,5 % Jest Ważny ! Pomagaj z nami i koniecznie w odpowiedniej rubryce swojego rozliczenia napiszcie nasz krs : 0000429587 ! Od Was wiele zależy ! Wasz 1,5 % podatku to dla nas możliwość utrzymania zwierzaków pod opieką , to utrzymanie Jamnikowa. Byt tych, które same nie zawalczą o siebie. Bądźcie z nami. Prosimy. Dziękujemy za każdy procent i procencik. Ważny jest każdy z nich.
Nasz kochany Jefferson nadal szuka domku. To wspaniały ok. 4 letni szorściak o terierowym charakterze. Jego braciszek Tomi już na swoim a Jerry jeszcze w Jamnikowie czeka. W przeciwieństwie do swojego braciszka Jefferson nie jest przebojowy a dodatkowo jest psiakiem lękowym, przed nowym opiekunem byłoby zadanie dalszej socjalizacji psiaka do warunków np. miejskich. Liczymy, że nasz czworonożny przyjaciel też znajdzie swoje miejsce na ziemi
Historia Jerrego na forum
wsparcie poprzez zrzutkę >
Gdyby, ktoś mógł wesprzeć Gusię, to będziemy wdzięczni.
W zeszłą sobotę do swojego domku pojechała Lusia. Adopcji przyglądały się jamniory , współtowarzysze Lusi, którzy w pełni zaakceptowali nowych Dwunożnych Lusi. Wkrótce napiszemy Wam jak Lusia zagospodarowała się w nowym... łóżku i jak zdobywa serducha swoich Ludziów trzymajcie kciuki , bo pierwsze dni w nowym domku to wielki stres dla psiaka, opiekunów i dla nas !
Cześć Ludziu, jestem Rabuś. Wiesz, że szukam naj naj najlepszego domku na zawsze ? Lubię kocyki, pierzynki i koniecznie kanapę a na niej jakiegoś dwunożnego do mizianek. Jesteś na to gotowy ?
Czasami wygląd to nie wszystko. Barbie mimo że jest młoda, w typie jamnika, nie zwróciła niczyjej uwagi Barbie w typie jamnika ma około 2 lata, wciąż jest wycofna ale zrobiła duże postępy. Gdy zaufa człowiekowi jest kochana, domaga się głaskania. Chodzi na smyczy, dogaduje się też z innymi psami. Barbie znajduje się w schronisku w okolicach Radomia woj. Mazowieckie. Kontakt: 690 077 428
Kredka to 12letnia jamniczka. Jej dotychczasowe życie nie było za piękne, a mimo tego jest wesoła, uśmiechnięta, szybka... Zachowuje czystość, ładnie chodzi na smyczy, nie grymasi. Kredka jest jeszcze w trakcie badań, ponieważ lata zaniedbań zrobiły swoje.
Szukamy dla niej domku, gdzie dożyje w miłości i spokoju swoich psich lat. Tylko i wyłącznie na kanapę do domu.
W sprawie adopcji proszę dzwonić tel 511898123 jeżeli nie odbieram oddzwonię Dorota.
Obecnie przebywa w domu tymczasowym na terenie Opola.
W okresie świątecznym mamy też niestety nie najlepsze informacje. Gusia bardzo podupada nam na zdrowiu, teraz oprócz cukrzycy, która sama w sobie jest już ciężką, przewleką a w przypadku zwierząt o wiele trudniejszą do opanowania chorobą, a więc oprócz tego do Gusi przypadają coraz to nowe dolegliwości... a to problemy z trzustką ( tym razem dla urozmaicenia układem zewnątrzwydzielniczym ) a to wątroba , a to inne kłopoty... Niestety najgroźniejszym z nich jest dwukrotny atak padaczkowy o nieznanym jeszcze podłożu. Gusia to staruszka, żyje już długi czas w domu tymczasowym z ciężką chorobą, która "opanowana" I prawidłowo leczona pozwala na prawie normalne życie a na pewno w pełnym komforcie. Liczymy, że kolejnego ataku nie będzie ale jesteśmy pełni obaw i niepokoju...
Historia Gusi na forum
wsparcie poprzez zrzutkę >
Gdyby, ktoś mógł wesprzeć Gusię, to będziemy wdzięczni.
Drodzy, może ktoś o dobrym serduszku nie pożałuje grosika na jamnicze , świąteczne przyjemności ? Nie każdy Jamniczak ma swój domek, swojego Ludzia i swoje święta... My jesteśmy z tymi, które nie mają nic...
Pimpuś że schroniska w Ropczycach prosi o domek. "Pimpek trafił do nas dotlliwie pogryziony przez dużego psa. Na szczęście miał dużą wolę życia i szybko wrócił do formy. Pimpek ma ok. 10 lat. Błąkał się w Lubzinie, gm. Ropczyce. Jest bardzo spokojny, przyjazny i zasługuje na cieply kąt. Czy ktoś go szuka? Może ktoś przygarnie?"
Rozliczasz PIT-a ? Raz w roku masz możliwość wykonania ruchu który : Nic nie kosztuje a życie Ratuje !
Twój 1,5 % Jest Ważny !
Pomagaj z nami i koniecznie w odpowiedniej rubryce swojego rozliczenia napiszcie nasz krs : 0000429587 !
Od Was wiele zależy ! Wasz 1,5 % podatku to dla nas możliwość utrzymania zwierzaków pod opieką , to utrzymanie Jamnikowa. Byt tych, które same nie zawalczą o siebie. Bądźcie z nami. Prosimy. Dziękujemy za każdy procent i procencik. Ważny jest każdy z nich.
Jakby ktoś chciał wiedzieć : Żurek zainstalował się w łóżku Gusi... ale cierpi Zębuś, bo to on sypia zGusią ... i co teraz ? Sprawa raczej skomplikowana
Oświęcim - Kajtuś czeka na Ludzia ! Poznajcie Kajtusia, jest 10 letnim chłopcem w typie jamnika. Na co dzień uroczy dżentelmen choć ma swój charakterek, podejrzewamy że w przeszłości miał kontakt z przemocą przez to boi się gwałtownych ruchów czy podnoszenia na ręce- pokazuje jeśli coś mu nie pasuje. Jednak jak już kogoś polubi to usiądzie mu nawet na kolankach :)) Jego poprzedni właściciel zmarł więc schronisko jest dla niego trudną sytuacją. Trzeba to zrozumieć i dać mu dużo cierpliwości aby przyzwyczaił się do nowego domu. Lubi inny psy, jednak za kotami biega szczękając na nie. Potrafi zachować czystość i chodzić na smyczy. Niestety jak przystało na starszego psa ma już problemy z serduszkiem jednak przyjmując leki czuje się bardzo dobrze. Jest wykastrowany oraz zaszczepiony. Zachęcamy do poznania Kajtusia w schronisku!
odrobaczenie: tak
szczepienia: tak
kastracja/sterylizacja: tak
chipowanie: tak
waga: około 10 kg
Kontakt 8-16: 692-877-699
Gdybyśmy nie odebrali prosimy o SMS „adopcja Kajtuś” a oddzwonimy.
Kochani święta za pasem więc "uczciwy" Polak robi porządki... Po co mu stare graty i stary jamnik... ? Może sika, kreci się w kółko.... na pewno psuje świąteczny klimat... My nie mamy świąt ,bo od pomagania nie ma urlopu ale za to mamy Żurka, jamniczego seniorka porzuconego w środku niczego, na końcu świata... Żurek ( imię nadane przez nas okolicznościowo ) to zaawansowany seniorek. Będzie potrzebował diagnostyki, dobrej kamy, i nie wiemy czego jeszcze ... Czy ktoś adoptuje ? Pokocha ? Da kanapę na Jamnicze emeryturę ? Tymczasem prosimy Was o wsparcie finansowe, bo to kolejny seniorek w FJN, kolejny potrzebujący psiak.
Kochani, pamiętacie jamniczka Bartusia, którego ogłaszaliśmy kilka dni temu jako pieska w bardzo trudnej sytuacji, który stracił dom po śmierci Pani ? To dzisiaj ten Bartuś jest już na nowej kanapie i ma domek. Bartuś pozostał Bydgoszczaninem !